Forum Psy i Pudle Strona Główna Psy i Pudle
Forum dla miłośników czworonożnych przyjaciół
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bella, Zalia, Nana i Coletta- moje stadko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> Grupa IX / Pudel / Galeria pudli
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:56, 12 Mar 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i nasz domowy Zaliozaur...

[link widoczny dla zalogowanych]

...to ta sama rodzina co Spinozaur

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Oleniek dnia Pon 23:35, 12 Mar 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:59, 12 Mar 2012    Temat postu:

Tu usiłowałam pocykać zdjęcia, jak Zalia łapie się " na hola" za mamuśką

1. przygotowanie - czyli być jak najbliżej mamy co by w odpowiednim momencie sięjej chwycić

[link widoczny dla zalogowanych]

2. złapać się za włosy na żeberkach mamy ( bo na maminym uchu dziwnym trafem włosy znikły )

[link widoczny dla zalogowanych]

3. już prawie na miejscu, puszczam mamę

[link widoczny dla zalogowanych]

4. i udało się ( zdjęcie akurat z innego biegu bo z tego się nie cykło)

[link widoczny dla zalogowanych]


Miejsce patrolowe Zalii - co ona zrobi jak jej piach wykorzystamy

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:19, 12 Mar 2012    Temat postu:

I mordeczka
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:30, 15 Mar 2012    Temat postu:

Ku naszemu olbrzymiemu zdumieniu mamy kolejnego członka rodziny. Nikt nie zgadnie jakiż to on jest. Ręczę, że sama bym nie zgadła. Jutro wstawię fotki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Equus




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:30, 15 Mar 2012    Temat postu:

No nie mogę się doczekać!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:01, 16 Mar 2012    Temat postu:

CZy wiecie jak to jest jak podejmuje się życiową decyzję w kilka chwil?
Kiedy czyjeś oczy mówią Ci co zrobić?

No więc tym sposobem zamieszkała z nami Nana

Nana jest jak widać bernardynką nie pudlem Ma 10 lat i 2 miesiące. Przyjechała do nas ze schroniska.
Nie mogłam (mąż też) pozwolić, aby zdechła tam. . Pomyśleliśmy, że mamy wolną dużą budę, teren ogrodzony... i skończyło się jak widać.

Nana jest psem Matusia On ma pociąg do molosów. Na szczęście Nana ma 10 lat i ładnie chodzi na smyczy, a ja jestem tuż obok. Co prawda wczoraj matuś się przejechał na psie, jak Nana przyspieszyła ale "to nic".

Z ciekawych nowych doświadczeń:
1. Do tej pory jak szłam z małymi na spacer, to ludzie się nie przejmowali swoimi luzem biegającymi psami, które często mi moje chociażby obszczekiwały. Wczoraj już z daleka każdy łapał swojego psa bo potężny bernardyn idzie A że nie ma zębów za to 10 lat na karku - tego nie muszą wiedzieć.
2. Dziś, 6 rana - idziemy na spacer, z naprzeciwka idzie facet z potężnym owczarkowatym na smyczy który zaczął się pieklić na nasz widok. Nana tylko stanęła, naparła na mnie i wykonała warkot tygrysa. :

Wiecie z czym mi przykro? Odkąd jest u nas - czyli od dwóch dni słyszę tylko :
- po co ci TO?
-ona długo nie pożyje, niepotrzebnie się przyzwyczaisz!
-he,he,he no to ci teraz ten twój ogródek zniszczy!
-co? mniejszego się nie dało?
-co? starszego się nie dało?
-stary pies ma swoje przyzwyczajenia, zobaczysz, coś wam zrobi!

Co ciekawe, jedyna osoba (oprócz moej mamy, synków i męża), która się wzruszyła i powiedziała, że przyjdzie się z nią zapoznać, to moja sąsiadka, co do której byłabym pewna, że jako pierwsza wypowie któreś z powyższych formułek

Oto Nana i Mati na pierwszym spacerze.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zalijka weszła między szcebelkami do sąsiada
[link widoczny dla zalogowanych]


No i dzieci wstały, idę robić śniadanie .
Pa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Śnieżynka




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:06, 16 Mar 2012    Temat postu:

Jaka ona kochana Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Efman




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 4052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:38, 16 Mar 2012    Temat postu:

Co prawda nie jest to Twoj wymarzony wieeelki pudel,ale tyż pikna
Najważniejsze jest dobre serce Heart
A do suni uśmiechnął się los,oby jak najdłużej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ladygrey




Dołączył: 20 Lis 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:59, 16 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek - macie wielkie serce Czapki z głów
Nana jest świetna i na dodatek prawie w kolorze
A Zalijka śliczna i taka mała kombinatorka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:27, 16 Mar 2012    Temat postu:

Śnieżynko
Oj kochana to ona jest, aż by się chciało poprzytulać...ale śmierdziiiiiiiiiiii. składu nie zgadniesz Wink
Efman - no na pudla nie wygląda a i uparta jak niepudel

Ladygray - wielkie serce ma wiele osób. My jesteśmy chyba tylko nieco bardziej elastyczni Embarassed
A Nana ma kolorki moich pudli Łaty są w kolorze Zalii, "brudna" reszta jest w kolorze Belli. co prawda reszta ciała Nany jest biała w drobne rude cętki, ale na zdjęciu wygląda jak morela.

Zalia już się w miarę oswoiła. Jak się Nana na nią nie patrzy i nie szczeka to Zalia do niej NAWET podejdzie. Belka jest ostrożniejsza.


Ostatnio zmieniony przez Oleniek dnia Śro 22:17, 21 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ladygrey




Dołączył: 20 Lis 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:34, 16 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek napisał:
Śnieżynko
Oj kochana to ona jest, aż by się chciało poprzytulać...ale śmierdziiiiiiiiiiii. Nie wiem, siki, kupy, wymiociny, psi zapach.......


śmierdzi po prostu schronem i zaniedbaniem - moja Mela tez taka była. Na szczęście zbliżają się ciepłe dni i będziesz mogła coś zaradzić
a przy takich gabarytach to wyzwanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pianistka




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:35, 16 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek
JESTEŚ WIELKA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 13:40, 16 Mar 2012    Temat postu:

i masz teraz wielkiego psa Wink
podziwiam - ja bym się nie zdecydowała
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela




Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:21, 16 Mar 2012    Temat postu:

ALE MACIE SUUUPER BODYGUARD-A.
Życzę, żeby to dobro którego doświadczyła od Was Nana powróciło do Was pomnożone, co najmniej przez 100
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:30, 16 Mar 2012    Temat postu:

Hej, hej

Nie no święta nie jestem

Nie tylko Nana na tym korzysta. My też.
Ot na przykład Ja: zawsze się bałam molosów, nie miała do nich zaufania, choć bardzo mi się podobały - teraz mam szansę nabrać zaufania i nabieram.
Poza tym jak mąż i synek "głosowali" za molosem ja nie potrafiłam się zdecydować. Duży pudel tak, a molos? brrrr No piękne one ale ... co jak mi nie "przypasuje"? A tu szczeniak kupiony i trzeba z nim zyć 10 lat. A tak zobaczę jak to jest , no cóż przez krótszy okres.

Mąż - w końcu ma PSA

Matuś - w końcu ma SWOJEGO psa . Na spacery chodzi, czesze, karmi tylko... ona nie biega za piłeczką On ma szansę sprawdzić, czy pasuje mu olbrzymi pies, czy woli coś mniejszego.

Marek - hmmm on chyba na tym nie korzysta...bo MUSI chodzić na spacery

Zalia- nabiera zaufania do dużych psów, uodparnia się na szczekanie
Bella - j.w.

Domostwo - ma w końcu stróża - a że bezzębny cóż, nie każdy jest idealny

Moja mama - wraca do dzieciństwa. Bernardyn to pies jej wspomnień. Ona nawet wybacza bernardynce deptanie grządek i tylipanów Shocked a na pudlowe krzyczała

Po kolacji napiszę co tam nowego u nas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:05, 16 Mar 2012    Temat postu:

Mniam, ale kolacyjka.

Bella i Zalia już się uodporniły na Nanę w 99% . Dziś koło 15 moja mama sama z siebie zaczęła czesać Nanę. Ja się bałam ,a ona ot tak hop siup i czesze OBCEGO psa Shocked (moich pudlowych nie czesała ) Czesała ją z pół godziny, po czym dołączyłam do niej ja i czesałyśmy ją kolejne pół godziny razem, potem zostałam sama na placu boju i właśnie wtedy - mogę to określić dokładnie kiedy - nabrałam do Nany zaufania. A zdażyło się to gdy ona przewróciła się na bok pokazując do czesania brzuch i łapiąc tymi ogromnymi łapami moją rękę, żebym nie przestawała, a potem się uśmiechała i tarzała na plecach i dawała wyczesać każdy milimetr swojego ogromnego cielska pełnego mniejszych i większych kołtunów ( choć muszę przyznać że jak na schroniskowca to i tak była w dobrym stanie ) Łącznie zeszło z niej jakieś pół wiadra (15litrowego) sierści. A jak wygląda

Miałyśmy zamiar ją wykąpać w brodziku , wysuszyć jak pudla i wypuścić na dwór...ale ona nie chciała współpracować już na etapie wejścia do domu Więc musimy czekać na ładną pogodę. Hmmm a dla Benka to ile st C?

Pracujemy nad spaniem w budzie. Dziś wrzuciłam wołowe serce pokrojone w centymetrowe kawałki do budy. nie było łatwo wszystko zjesc, więc musiała wejść do srodka i chwilę tam zostać zeby wszystko wydłubać. wytrzymała psychicznie z minutę i zwiała z budy nie kończąc posiłku. Czemu ? Co się jej złego w budzie stało?

Nana robi regularne patrole dokoła domu

Zalia i Bela po raz pierwszy były zadowolone z jej szczeku koło 18. Otóż szły za płotem dwa duże kundle, Moje Małe zaczeły obszczek, ale tamte Moje olały, a tu raptem doskoczyła do Moich Nana i doszczeknęła swoje, a kundle zwiały na pole. Oj to się podobało moim
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lilix4




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 2379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dębica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:34, 16 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek jesteś wielka.1 psem jakiego pamiętam z dzieciństwa była właśnie bernardynka Viva(wspaniała psica o wielkim sercu od niej zaczęła się nasza hodowla i wystawy)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:41, 16 Mar 2012    Temat postu:

I Nana po wyczesaniu

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:42, 16 Mar 2012    Temat postu:

i jej łapa
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Efman




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 4052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:15, 16 Mar 2012    Temat postu:

Piękny pies i tu się nasuwa pytanie, z jakiego powodu Nana znalazla się w schronisku.
Czytalaś "Cujo"Stephena Kinga(żart)ten bernard chorowal na wściekliznę.
A przy takim kolosie nawet bezzębnym warto nie tracić czujności.
Zwykle psy w nowym otoczeniu zachowuja sie poprawnie.Prawdziwy charakter ujawnia sie póżniej.
Mam nadzieje,że Wasza Nana okaże sie spokojną i uległą suczką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:26, 16 Mar 2012    Temat postu:

Wściekła nie jest pije wodę a i świadectwo śzczepienia ważne

Ja też sięzastanawiam czemu do schronu trafiła. Oni mają jej dokładną datę urodzin Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
meegan




Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 893
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:03, 16 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek jestes cudowna i kochana .Nana wynagrodzi to w 100 % a jak to sie stalo ze trafiła do was?Cudowna olbrzymia mordka taka do wymiziania.
pozdrawiamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:29, 17 Mar 2012    Temat postu:

Jak to się stało?

No bo to było tak:
1. ustalone , że kupujemy srebrnego pudla
2. ciągle nie ma srebrnego pudla
3. mąż zaczyna "odgrzewać" temat owczarka Wink
4. ja zaczynam szukać informacji o rasie = dołki kopie, gryzie psy, ludzi, siatki przeskakuje, siatki gryzie, walczy o władzę ... itp = "wszystko tylko nie owczarek"
5. mąż "to może molosa"
6. ja : "jak molosa to bernardyna, to chociaż moja mama nie będzie się go bała" (ale to wszystko gadka z mojej strony )
7. mąż na to "dobra" Shocked
8. ja nie muszę mieć rodowodowego benka, więc : decyzja - schronisko.
9 w schronisku multum benków młode, młodsze, zdrowe, chore...
10. zaglądam na stronę łódzkiego schroniska -skoro tyle benków, po co daleko jechać - a tam 9 letnia suka. Bidula, smutna. Ja się popłakałam, mąż też przytulił mnie i mówi "chcesz ją?" Ja, że tak. No to wypytaj o nią i przywoź.
11. zaczełam szukać o niej informacji bo na stronie schroniska 1 zdanie, wolontariusze na dogomani się nie odzywają, ale ją znalazłam na innym forum. Niby z dziećmi chowana, psy lubi itp - super. Tyle, że w sobotę i niedzielę nie mogłam po nią jechać, a w poniedziałek schron nieczynny. Z tego podekscytowania zaczynam "przeglądac" inne benki. Schronisko Medor ze Zgierza ogłasza inną sukę. 10lat i 2 miesiące, przesympatyczna ,kontaktowa lubi ludzi i psy, a czasem potrafi się rozbrykać. To "rozbrykać" jakoś mnie ujmuje. Zaczynam o niej myśleć, ale jest przecież łódzka sunia - ona ma pierwszeństwo.
12. Wtorek: jedziemy do łódzkiego schroniska. Benia - przed sterylką, przed operacją nowotworu i z brzydką chorobą skóry na pupie i niemal łysym ogonie. Nie lubi suk. Odpada.
13. dzwonię w sprawie drugiej suni. Osoba kontaktowa wychwala sunię. Rozmowa - miła... , wiadomość, że po sunię trzeba jechać za Sieradz ... - mniej
...kupuję obrożę taką o regulowanej szerokości. Ludzie - ona wygląda jak lasso Przymierzam do pudlowych obroży - śmiech.
14. Środa rano - z mamą jedziemy 200 km po sunię. (ha, ha a miało być blisko) Plan jest taki, że mama siądzie z nią na tylne siedzenie i będzie uspokajać. Przyprowadzają benkę. Shocked Cielak. Shocked Ja - przerażona, moja mama - wniebowzięta, bo sunia wygląda jak jej Tarzan z dziećiństwa. Papierki podpisane - jest moja. Idzie spokojnie do nas do auta, ale przed autem pada plackiem tytułem buntu - ona takich urządzeń nie uznaje. Hmmm ... tylne siedzenie? zapomnij trzeba kłaść tylne siedzenie i w tak powiększony bagażnik psa "zapakować". Wet i ja ją wkładamy do środka- ależ ciężka. Zaczyna robić kółeczka, dyszy, obślinia wszystko. Wet daje jej tabletkę na uspokojenie...jedziemy do domu. Po drodze zaliczamy kupę w aucie i wymiociny Wow cóż za zapaszki W końcu benia zasypia.


Ostatnio zmieniony przez Oleniek dnia Sob 9:13, 17 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pianistka




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:28, 17 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek, powodów wywalenia starego psa jest multum ....
A taki jeden na który się natknęłam w rodzinie to oddanie do schroniska żeby "pieskowi było dobrze, bo stary a tam mu będzie lepiej"
Tak jakby to był jakis luksusowy pensjonat dla starszych psów
Pamiętam że wygarnęłam wtedy z grubej rury, ale przynajmniej pies był do śmierci czyli przeżył jeszcze 2 lata.

Budy może nie znać, nie wiadomo w czym była trzymana.
Do domu takim psom z reguły nie wolno wchodzić - więc ma zakodowane , ze przez próg nie wolno.
Autem biedactwo na pewno nie jeździło, no może w jedną stronę do schronu a teraz w drugą do was
Nie wiadomo jaką traumę przeżyła ale jeżeli na początku pokazała spokój, opanowanie i dała brzuchol do szczotkowania to jest b.inteligentna i wie że u Ciebie jest jej Dom
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:40, 17 Mar 2012    Temat postu:

Lilix wystawiałaś benki?


Cytat:
Budy może nie znać, nie wiadomo w czym była trzymana.
Do domu takim psom z reguły nie wolno wchodzić - więc ma zakodowane , ze przez próg nie wolno.
Autem biedactwo na pewno nie jeździło, no może w jedną stronę do schronu a teraz w drugą do was
Dokładnie to samo myślę

Cytat:
wie że u Ciebie jest jej Dom
mam madzieję, że pożyje jeszcze kilka lat - ma teraz po co.

A dziś z rana kusiłam ją wejściem do domu. Ale tylko piskała i progu nie przekroczyła. Dam jej spokój z domem. Zanim się przyzwyczai to i tak będę ją mogła na dworze wykąpać, to po co ją przyzwyczajać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
meegan




Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 893
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:08, 17 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek gratuluje odwagi ale decyzja szybko podjeta jest decyzja najlepsza tfu tfu zeby nie zapeszac bidula nigdy nie jedzila samochodem i zrobila niespodzianki ze stresu , ja jak wiozlam dwa pudliszony tez miałam to samo tylko to było wszytsko na mnie , maz nawet buz mi nie chciał dac powiedział ze smierdze na odległosc Very Happy Oleniek jestes z Łodzi??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lilix4




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 2379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dębica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:20, 17 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek wtedy byłam jeszcze za mała na wystawianie psa takich gabarytów(okł5 lat miałam ) ale brałam udział w konkursach dla dzieci z chihuahuami (dziecko i pies).Mój tata miał jeszcze przed benką ON(bez rodowodu) jeszcze jak mnie na świecie nie było ale pies był z tego co mi opowiadali rodzice miał fajna psychikę i miał na imię Tarzan.Obecnie wielką miłością mojego taty od lat są berneńczyki(pudlic nie miał okazji poznać)

Ostatnio zmieniony przez lilix4 dnia Sob 16:21, 17 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:35, 17 Mar 2012    Temat postu:

Meegan - jestem z Łodzi, dokładnie Nowosolna.

Lilix- rozumiem że nie ma co sięciebie pytać, czy trudniej przygotować do wystawy benka czy pudla?

Wieści z placu boju

Nana wykąpana.

Zaryzykowałam. Pan Bóg widział, że dobry pies znalazł dobry dom i zesłał nam piękną pogodę. U nas po wschodniej stronie budynku było 18 st i było bez wiatru, bo budynek zasłaniał. Kąpanie to dopiero był odlot. Mąż nosił ciepłą wodę wiadrami na dwór, ja z mamą byłyśmy tymi kąpiącymi. Po pierwszym dzbanku wody na kark Nana ... zwiała. Kiedy miałyśmy już tułów i brzuch wykąpany Nanie znów udało się zwiać w świeżo skopane grządki i tam padła plackiem na ziemię Nawet łeb przycisnęła do ziemi. Biedna mała uparta baba. My ją ciągniemy i nic. No to zawołałyśmy męża na pomoc, on psa pod pachy, ja za zad i ... w górę i tak pół metra po półmetra. Po dwóch metrach sama wstała, bo mądrze doszła do wniosku że jej metoda zawiodła. Stanęła na kostce brukowej i dała się kapać. Ja postanowiłam się zabezpieczyć przed ponowną ucieczką. Jako że potrzebowałam obu rąk do kąpieli , Nana za obrożę przywiązana została do mnie w pasie. Zaczęłyśmy myć dalej. Boziu co za syf z niej spływał. Woda brązowo-szara. Ja przy tym miałam dzinsy całe mokre, ale nie było mi zimno. To dobrze, bo pomyślałam sobie skoro mi nie zimno to i jej nie jest. Jak doszłyśmy do ogona, to ona się położyła i nawet boki i pupę (zasr...ą) dawała do mycia i wykonywała zadowolone pomruki . łebek też dała umyć. Położyłam jej ręcznik na mordce i oczach żeby się woda nie nalała. Jak już była umyta i spłukana poszliśmy na trawkę się wycierać. Wszystkie pudlowe ręczniki i czyste szmaty poszły na to suszenie. A Nana kładła się na plecach i pokazywała każdy kawałeczek ciałka. Potem się zaczęło czesanie. Ciekawe , czy ja jej za dużo sierści nie wyczesałam? Całe wiadro zeszło z niej. Bez szczotki pudlowej nie dałabym rady. Okazało się że to co wczoraj myślałyśmy że jest wyczesane to było po wierzchu. A podczas kąpieli okazało się ze przy skórze same kołtuny. Teraz po wyczesaniu jest taaaka gładziudka , lśniąca, "śliska", puchata. Już się z nią tarmosiliśmy. Czesanie trwało cały dzień, po kawałku. I tak koło 18 doszłam do uszu, a tam za uszami filce takie że skórę jej naciągały. Poszłam po nożyczki, ale jak tylko chciałam jej tam dotknąć to zwiewała. Ja w lewo to ona w prawo ja ją łapię za szyję to ona łeb w dół. Ona pada plackiem na ziemię to ja "usiadłam" na niej okrakiem ( amortyzowałam kolanami i stopami - żebyście nie myśleli ) i próbuję odciąć , to ona się zerwała ze mną a ja zrobiłam koziołka do tyłu. Ganiałyśmy się z 10 minut, aż wzięłam maszynkę do strzyżenia pudli (bo uznałam że te nożyczki to niebezpieczne) i zawołałam męża na pomoc. Nana jak go zauważyła to... przestała się od razu buntować. Z jednej strony musiałam wygolić "placek" 5na10cm, z drugiej było dużo gorzej bo filce aż naciągały skórę. Wystrzygłam jakieś 10na15cm. Jak skończyłam potrząsnęła łbem, podrapała się i zwiała. Ale wiecie co? za chwilę przyszla na mizianki, pchnęła mnie z kucek do tyłu i sama też się walnęła obok mnie. Jest chudsza i nawet obrożę musiałam zmniejszyć o 3 cm. .

Wiecie mam wrażenie że przed kapielą ona była "schroniskowa" a teraz jest "nasza". Jest zupełnie tak jak by była z nami od zawsze. Nie wyobrażam sobie że jej nie ma.

Oprócz czesania i kapieli cały dzień stawiałam płotek "antybenkowy", żeby zabezpieczyć mamy grządki

No i zaczęłyśmy szkolenie "domowe". Jak ona wychodzi za bramę, jak się brama otwiera ,to ją zawracam na działkę, choć usiłuje zwiać. I dopiero jak brama się zamknie, biorę obroże i mówię "na spacerek". i wychodzimy za płot, żeby sobie nie myslała, że wychodzenie będzie na jej warunkach. I na spacerach ćwiczymy "stój".

I muszę ją pochwalić. Pierwsze dwa dni sikała na środku mojego pięknego trawnika i sr..ła też na środku trawnika. Ale myślę sobie "od czego mam stado psów"? Pudlowe się przydały. Wychodzimy 3-4 razy dziennie za płot i Nana się skapneła, że jest jedyną załatwiającą się na trawnik. Dziś pierwszy raz nie znalazłam żadnej kupy na trawniku a sika na obrzeżach działki , pod płotem - tak jak i pudlowym się zdarza.

No toż to anioł nie pies!!! Jak ją któś mógł do schroniska oddać?

Bella i Zalia zupełnie się jej nie boją, a Zalia zaczęła ją zaczepiać do zabawy. Jedynie kot się jeszcze jej boi.

Wstawię później fotki


Ostatnio zmieniony przez Oleniek dnia Sob 20:36, 17 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pianistka




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:48, 17 Mar 2012    Temat postu:

Czekamy na metamorfoze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lilix4




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 2379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dębica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:05, 17 Mar 2012    Temat postu:

coś tam pamiętam.Czesanie co tydzień a na wystawy była kapana i wyczesywana i tyle (teraz z tego co widzę to nawet berneńczyki strzygą więc nie wiem jak z benkami teraz).Przy benku odpadało nam suszenie (jeździliśmy na wystawy w lecie a jak się usyfiła tez praliśmy gorzej było w zimie jak trze było wykapać nie lubiła siedzieć w domu także na siłe była trzymana +wycieranie i trochę suszarką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:11, 17 Mar 2012    Temat postu:

Hej, hej

Mój mąz twierdzi, że Nana jest cięższa niż ja, bo obie nas nosił. Czyli Nana, na tych swoich potężnych łapach musi nosić ponad 65 kg.

Nana rano - mizianko mężowo-Nanowe . Jeszcze śmierdzi

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Wspólne czuwanie

[link widoczny dla zalogowanych]

Kąpiel nieuwieczniona. nie było komu Nawet synek miał zajęcie - karmił Nanę serduszkiem. Za to czesanko mamy uwiecznione. Moja mama i Nana:

[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Tak mi rób tak mi dobrze

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Oleniek dnia Sob 22:13, 17 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
meegan




Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 893
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:49, 18 Mar 2012    Temat postu:

Jaki wielkolud:)Sliczna nana i jaka uległa. Pozdrawiamy futrzaka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Equus




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:23, 18 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek super!!! Moja Mama też zawsze chciała miec benka ale z powodu warunków mieszkaniowych to marzenie jak dotąd sie nie spełniło.
Nana wygląda bardzo ładnie i myślę, ze jeszcze długo się nią nacieszycie!
A gdzie ona śpi jak budy nie uznaje? Koniecznie skombinujcie jakiś materac, żeby na płytkach nie spała bo to starszy molos więc moga się odezwać kłopoty ze stawami. Są na allegro takie fajne, grube "pontony", pokryte wodoodpornym materiałem. Mogę poszukać jak chcesz.

A ten smrodek schroniskowy to dopiero po kilku praniach Ci zejdzie... niesamowicie to w psy wchodzi...

A czemu ludzie oddają do schronu? Z miliona powodów - a bo się znudził, a bo się przeprowadzili... Ostatnio był stary dog do adopcji - super pies, grzeczny jak nie wiem co, dlaczego? Bo dziewczyna chłopaka, którego to był dog zaszła w ciążę i uznała, że pies i dziecko to się nie komponuje, powiedziała że albo ona albo pies... Ciąża i narodziny potomka to bardzo częsty powód oddania psa - a bo wcześniej sobie para takie "dziecko na próbę" zakupiła i jak się pojawia to prawdziwe to pies już nie potrzebny a tylko przeszkadza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:33, 18 Mar 2012    Temat postu:

Cytat:
i uznała, że pies i dziecko to się nie komponuje, powiedziała że albo ona albo pies... Ciąża i narodziny potomka to bardzo częsty powód oddania psa - a bo wcześniej sobie para takie "dziecko na próbę" zakupiła i jak się pojawia to prawdziwe to pies już nie potrzebny a tylko przeszkadza...
Nie no załamka. Co za prymityw. brrr

Jak byś mogła ten pontonek na allegro znaleźc byłoby super. Na razie Nanie zrobilam takie spanko: stary wełniany dywan złożony na czworo, włożony do worka i pozaklejany żeby nie chłonął wilgoci, na to jakiż materiał cienki ( na zmianę stary obrus, prześcieradło i pokrowiec bawełniany od materaca) Na razie się sprawdza. Nawet Bella i Zalia używają leża

Dziś mogę powiedzieć że jest wyczesana tzn mogę przejechać grzebieniem od skóry po koniec włosa Ile roboty

Nana odżywa. Nie wygląda już na babunię, chyba że wstaje i biegnie.

Nieodmiennie bawi mnie "wpólne czuwanie"
[link widoczny dla zalogowanych]

Na spacerze - dziś już pozwoliliśmy sobie na 45 minut i Nana nie padła na zawał
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zalijka na spacerach strasznie boi się szczekających za płotem spów. Idzie z ogonem spuszczonym. Co to będzie na wystawach?
[link widoczny dla zalogowanych]

Nasz "hipopotam"
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Oleniek dnia Śro 21:56, 21 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:37, 18 Mar 2012    Temat postu:

Przerwa na spacerze. Czyli czas na dopieszczanie całej trójki, rzuty piłeczką i poważne rozmowy z synem na temat "dlaczego Nany nie będziemy wystawiać i czemu nie będzie miećszczeniaków"
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu taka oto zabawa. Kot jest pod paletą, Zalia bawi się z nią w chowanego
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

kocia łapka

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:40, 18 Mar 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zabawę przerwał idący za płotem "ktoś"
[link widoczny dla zalogowanych]

i w końcu mam swoje zdjęcie ze stadkiem
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:42, 18 Mar 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

i Adam też

Kocham cię Adasiu

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

ale mina
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iwonn




Dołączył: 08 Lut 2012
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Nie 21:43, 18 Mar 2012    Temat postu:

Śliczne pieski, aż serce rośnie, jak NANA jest szczęśliwa, że znalazła swoją przystań Też, jako dziecko po obejrzeniu filmu "Bella i Sebastian" marzyłam o bernardynie. Gratuluję i życzę dużo radości i psiej miłości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Equus




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:14, 19 Mar 2012    Temat postu:

Oleniek - Nana na tych zdjeciach wygląda jakby była z Wami od zawsze!
A co do pontonu to nie mogę teraz znaleźć na allegro ale napisz na mail: [link widoczny dla zalogowanych] -wiem, że wystawiali na życzenie, a własciciele dogów bardzo sobie tą firmę chwalą, że niedrogo i bardzo dobra jakość i łatwo się ściąga do prania poszewkę)
O tak to wygląda:


Ten drugi to z tego wodoodpornego materiału
Zdjecia z: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Equus dnia Pon 0:16, 19 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oleniek




Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:32, 20 Mar 2012    Temat postu:

dzięki.
Znalazłam na allegro.
Muszę się tylko spytać na forum molosy czy to się nada.

Dla chętnych kolejne zdjęcia
Dziś zadzwoniła dziewczyna ze schroniska która się opiekowała Naną, tak więc Nana błąkała się po wsi Brzeźna aż ją złapali, u nich jest od listopada 2011 i w tym czasie "doprowadzili ją do ładu" W schronisku nie chciała wchodzić do budy - nigdy w niej nie była widziana nawet zimą, jak było jej nieco zimno. dawali jej słomę na zewnątrz budy ( w kojcu) i ona sobie z niej budowała gniazdo.
W związku z tą ostatnią informacją zastanawiam się czy jest jakikolwiek sens przestawiać budę. Kilku chłopa się namęczy, i po co. Rzucenie jej słomy gdzie popadnie też odpada bo mi pudlowe będą w słomie łazić.:hot:

No więc tu jeszcze jedno sprzed kąpieli - widać jak inaczej się sierść układa
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu Zalia w pełnym pędzie. Wlk. Bern. po niej mnie poznasz:rotfl:
[link widoczny dla zalogowanych]

Teoretyczny "Pan" Nany - teoretyczny, bo praktyczny właśnie pisze na klawiaturze:shy:
[link widoczny dla zalogowanych]

W lasku jest tyle zapaszków
[link widoczny dla zalogowanych]

i trochę pobiegamy... a jak pobiegamy to schudniemy:yes:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> Grupa IX / Pudel / Galeria pudli Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 4 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin