Forum Psy i Pudle Strona Główna Psy i Pudle
Forum dla miłośników czworonożnych przyjaciół
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy psy mają szósty zmysł?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> O Psach ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iwonka




Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 7259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:08, 18 Gru 2010    Temat postu: Czy psy mają szósty zmysł?

Czy psy mają szósty zmysł?

Fragment [z:] Stanley Coren, "Tajemnice psiego umysłu

[link widoczny dla zalogowanych]


Chyba każdy właściciel potrafi przytoczyć przynajmniej jedną historię, w której pies, wykazując się nadprzyrodzonymi zdolnościami, przewidział przyszłość lub zapobiegł jakiemuś nieszczęściu. Jak to jest naprawdę? Czy psy mają tzw. szósty zmysł?
Wsłuchać się w przyszłość

Wiemy na przykład, iż psy mają bardzo wrażliwy słuch, co w pewnych sytuacjach może sprawiać wrażenie przepowiadania przyszłości. Niedawno wyda­rzył się wypadek bardzo przypominający to, co przydarzyło się Josefowi. Tym razem była to Valerie Smith z Plymouth i jej collie o imieniu Tommy. Oto jej słowa: „Tommy zatrzymał się i bardzo uważnie wpatrywał w drzewa. Zrobiłam krok do przodu, a on zaczął na mnie szczekać, czego nigdy nie robił. Kiedy mimo to upierałam się, by iść naprzód, wyszczerzył na mnie zęby. Stał jak wmurowany, jakby powtarzał «zostań tu». Kilka sekund później olbrzymie drzewo runęło na ścieżkę, tuż przed Valerie, jego gałęzie podrapały jej ramię. „By­łam w szoku, widząc drzewo tuż przed sobą. Było pokryte bluszczem, i, co dało się teraz zauważyć, zmurszałe u podstawy, a Tommy wiedział, że ono się prze­wróci". Zachowanie Tommy'ego można, co prawda, bez trudu uznać za formę jasnowidzenia, jednak w tym przypadku to raczej czuły słuch psa wychwycił ciche trzaski w pękającym pniu. (…)


Zmysł sejsmiczny

Równie gorąca dyskusja toczy się wokół innej umiejętności psów, która być może także opiera się na doskonałym zmyśle słuchu. Otóż niektóre psy zdają się wiedzieć o trzęsieniach ziemi i lawinach, jeszcze zanim one wystąpią. Jest wiele doniesień w Alpach, dotyczących bernardynów, które ostrzegały podróżnych albo członków zespołów ratowniczych przed nadchodzącą lawiną, na tyle wcześnie, że umożliwiało to ucieczkę w bezpieczne rejony. Naukowcy potwierdzają, że na godziny (czasami nawet na dni) przed poważnym trzęsieniem ziemi psy stają się niespokojne i zestresowane. Ich podniecenie narasta, jakby przewidywały nadchodzące nieszczęście, którego ludzie nawet nie przeczuwają. Zdarza się, że szczekają na niewidoczne obiekty, czasami uciekają z domu. (…)

Zdolności przewidywania kataklizmów przez psy (i inne zwierzęta) zostały uznane za na tyle dokładne, że w Chinach i w Japonii, obok zaawansowanych technologii, zwierzęta zostały włączone do narodowego programu ostrzegania przed trzęsieniami ziemi. Ich użyteczność sprawdziła się w 1975 roku, kiedy władze miasta Haicheng w Chinach zostały zaalarmowane i ostrzeżone przed kataklizmem dzięki nienormalnemu zachowaniu psów i innych zwierząt domowych. Skojarzono sobie, że zwierzęta zachowywały się podobnie już wcześniej, zawsze przed dużymi trzęsieniami ziemi. Rzut oka na aparaturę pomiarową potwierdził to i natychmiast zarządzono ewakuację 90 tysięcy mieszkańców. Parę godzin później nastąpiło trzęsienie ziemi o sile 7,3 stopnia w skali Richtera, czyli silniejsze niż to z 1989 roku, które zburzyło część słynnego mostu w San Francisco, powodując miliardowe straty i pozbawiając miasto elektryczności na trzy dni. Po trzęsieniu ziemi w Haicheng niemal 90 procent budynków legło w gruzach. Niewątpliwie, bez wcześniejszego ostrzeżenia ze strony psów zginęłoby tam tysiące ludzi.

Z powodu takich zdarzeń, jak opisane wcześniej, pojawiły się niedorzeczne spekulacje co do tego, czy psy posiadają jakiś dodatkowy zmysł pozwalający im wcześniej wyczuć zmiany elektrostatyczne w atmosferze albo delikatne drgania skorupy ziemskiej, których ludzie nie są w stanie odczuć. Inne, bardziej rozważne sugestie zakładały, iż psy są wrażliwe na infradźwięki o niskiej częstotliwości wydawane przez ogromne płyty skorupy ziemskiej, przesuwające się pod powierzchnią ziemi. (…)

Psy przepowiadające nieszczęście

Ludzie wierzący w zjawiska paranormalne są w stanie zaakceptować wyjaśnienie opisanych wyżej przypadków, wierząc w znakomity słuch, ale nigdy w życiu nie zaakceptują równie racjonalnych argumentów, gdy rzecz tyczy się jasnowidzenia, przepowiedni i telepatii. Najczęściej powtarzane historie o psach jasnowidzach dotyczą przepowiadania zbliżającej się śmierci kogoś w rodzinie. Według opowieści psy czynią to zazwyczaj, okazując wyraźne zaniepokojenie i wyjąc potępieńczo. A że psy domowe wyją raczej rzadko, takie zachowanie robi odpowiednie wrażenie.

Verna Simmons opowiedziała mi historię o psie swojej babki. To był labrador o imieniu Eddie. Verna przyleciała do Kalifornii, aby pomóc w opiece nad swoją babką, wtedy już bardzo chorą, która wolała dokonać swoich dni we własnym domu na przedmieściach Los Angeles niż w szpitalu. Eddie był jedynym towarzyszem starszej pani od śmierci jej męża. Zabierała go ze sobą wszędzie, a że był miły i dobrze ułożony, lubili go jej wszyscy znajomi i przyjaciele. Zanim ciężko zachorowała, Eddie godzinami siedział u jej stóp, kiedy siedząc w fotelu, robiła na drutach, czytała czy oglądała telewizję. Od czasu do czasu rozmawiała z nim, jak rozmawia się z drugim człowiekiem. Kiedy Verna przyjechała, Eddie był przygnębiony i zdenerwowany. Krążył wokół łóżka starszej pani i trzeba go było wyrzucać, a nawet zamykać w innym pokoju, aby nie plątał się pod nogami podczas zabiegów przy chorej. Verna była tam już parę dni, gdy zdarzyło się to, co wywarło na niej takie wrażenie


Babcia miał naprawdę fatalny dzień, czuła się bardzo źle. Zadzwoniliśmy po pielęgniarkę, która jej doglądała. Podała jej morfinę i powiedziała, że przy niej posiedzi. Powiedziała też, że chyba trzeba będzie podawać babci tlen, bo jej oddech bardzo osłabł, więc ciocia Connie pojechała do apteki po pojemnik z tlenem, tak na wszelki wypadek, gdyby okazał się potrzebny w nocy. Zamknęłam Eddiego w ogrodzie i postanowiłam zostać przy babci w nocy, Connie miała mnie zmienić rankiem. Musiałam przysnąć, ale koło drugiej w nocy obudziło mnie najbardziej żałosne wycie, jakie w życiu słyszałam. Było bardzo głośne, a ja pomyślałam, że w pobliżu kręci się jakiś wilk albo kojot. Ale każda seria wycia zaczynała się od jednego czy dwóch szczęknięć. Wtedy zrozumiałam, że to musi być Eddie, choć nigdy wcześniej nie słyszałam go wyjącego, Connie także. Brzmiało to smutniej niż kiedykolwiek mogłam to sobie wyobrazić. Zaniepokoiłam się bardzo, że obudzi babcię i zerwałam na rów­ne nogi, aby sprawdzić, czy babcia śpi. Wydawało mi się, że nie oddycha, więc zawołałam Connie, a ona zadzwoniła po pogotowie. Przyjechali nawet szybko, ale ona już nie żyła. Pies był na dziedzińcu z tyłu domu, babcia leżała we frontowym pokoju, nie mógł przecież w żaden sposób słyszeć, jak z trudem łapie oddech. Nie mam pojęcia, skąd wiedział, ale czytałam, że psy potrafią wyczuwać takie rzeczy, mają jakiś szósty zmysł. Wtedy zrozumiałam, że on wiedział, czuł, że ona umiera i dlatego zaczął wyć z rozpaczy".

Historia Eddiego jest wzruszająca, można ją jednak całkiem racjonalnie wytłumaczyć, bez odwoływania się do przeczuć i jasnowidzenia. Wycie to dźwięk, jaki wydają psy, które zostały gdzieś zamknięte i czują się osamotnione, jak Eddie w ogrodzie na tyłach domu, oddzielony od towarzystwa ludzi i zwierząt. Kiedy, oprócz wycia, poszczekuje, przekazuje dwa komunikaty.

Zaczynając od szczekania, pies próbuje przywołać do siebie pozostałych członków stada (albo rodziny), tak na wszelki wypadek, gdyby były jakieś problemy. Następujące potem wycie oznacza lęk, że nikt nie zareagował na wezwanie. Wszystko razem można przetłumaczyć: „Jestem niespokojny i samotny! Dlaczego nikt nie przychodzi mi pomóc?"

Eddie został zamknięty na zewnątrz domu i oddzielony od towarzystwa ludzi, z którymi spędzał dotąd czas, jego wycie więc było wywołane poczuciem osamotnienia. Bardzo często psy usuwa się z domu, kiedy ktoś jest bardzo chory. Wiemy, że poważnie chora osoba może umrzeć, a tu w dodatku osamotniony pies zaczyna wyć - skojarzenie nasuwa się samo, musi istnieć jakiś związek pomiędzy tym przeraźliwym wyciem a śmiercią kogoś z domowników. Verna zaznaczała, że pies nigdy wcześniej tak nie wył, ale przecież nigdy wcześniej nie był izolowany od domowników ani zamykany poza domem. Tak oto powstają opowieści o paranormalnych zdolnościach psów.

Niezliczone historie opowiadano o tym, jak to psy potrafiły przeczuć zdarzenia, które działy się w miejscach oddalonych o setki kilometrów.


Tajemnice psiego umysłu


Większość wielbicieli psów traktuje swoich czworonożnych przyjaciół jak członków rodziny, a co za tym idzie, uważa, że psy czują, rozumieją i myślą tak, jak ludzie. Podobnie sądzi Stanley Coren profesor psychologii, miłośnik i hodowca psów z wieloletnim doświadczeniem. Autor odpowiada na wiele nurtujących pytań dotyczących słuchu, węchu, czucia, smaku, a także osobowości, świadomości i umiejętności psów. Opowiada o tym, przytaczając wiele ciekawych anegdot, przedstawia wyniki swoich badań, często mówi o zachowaniach swoich własnych podopiecznych.

Stanley Coren zajmuje się także problemem „szóstego zmysłu” u psów. Opowiada o zdarzeniach, które mogłyby sugerować, że nasi czworonożni przyjaciele go posiadają.


Podaję link

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Iwonka dnia Nie 17:43, 19 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Reńka




Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 21:16, 18 Gru 2010    Temat postu:

Mój Burek, na łańcuchu przy budzie, zaczął przeraźliwie wyć, jak samolot z Anną Jantar przelatywał nad naszym domem. Słyszał spryciarz nieprawidłową pracę silnika, ale skąd wiedział że szykuje się taka katastrofa?
Kawałek dalej u wujka na polu zgubił kawałek silnika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madisen29




Dołączył: 01 Gru 2019
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:12, 01 Gru 2019    Temat postu:

Nie wydaje mi się Jestem za to ciekawa w jaki sposób widzą psy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azalka




Dołączył: 25 Lip 2020
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:37, 25 Lip 2020    Temat postu: szósty zmysł

Moim zdaniem mają, wiele razy widziałam jak smierc wyczuły, suka nasza jaka tato zmarł więcej na niego nie czekała a zawsze o danej godzinie leżąła przy drwiach, tak jak zmarł podeszła powąchała go , otrzepała się i więcej nie czekała. Jeste coś w tym. tak jak i wyczuwają złe zamiary ludzi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> O Psach ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin