Forum Psy i Pudle Strona Główna Psy i Pudle
Forum dla miłośników czworonożnych przyjaciół
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sterylizacja i kastracja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> Weterynaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabela124
Moderator
Moderator



Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:28, 30 Kwi 2010    Temat postu: Sterylizacja i kastracja

Sterylizacja - samice (trwała) powinna być stosowana u suk i kotek, które nie są przeznaczone do rozrodu.

Jest to zabieg chirurgiczny polegający na usunięciu całego układu rozrodczego - macica, jajowody i jajniki wyjmowane są przez nacięcie w brzuchu (wielkości 2-3 cm) Przed zabiegiem brzuszek zwierzaka zostaje ogolony i wydezynfekowany. Zabieg jest przeprowadzany w pełnym znieczuleniu. Szwy usuwane są po ok.10-14 dniach. Dawniej sterylizacja była zabiegiem polegającym jedynie na podwiązaniu lub przecięciu jajowodów. Pozostawienie części narządów rozrodczych mogło prowadzić do procesów zapalnych, ropnych lub oraz nowotworów.

Zabieg jest całkowicie bezpieczny i daje nam 100% pewność, że nasza suczka lub kotka nigdy nie zajdzie w ciążę. Wysterylizowane samice nie zachorują na ropomacicze, zmniejsza się ryzyko wystąpienia raka sutka, nie występują u nich ciąże urojone. Nieprawdą jest twierdzenie, że samica powinna przynajmniej raz urodzić, żeby być zdrową! Najnowsze badania dowodzą , że kastracja suki/kotki w okresie dojrzałości płciowej, ale jeszcze przed pierwszą cieczką/rujką w znacznym stopniu zapobiega rozwojowi guzów gruczołu sutkowego w przyszłości.

Cena zabiegu jest porównywalna z ceną kilkakrotnego podania hormonu.
Zabieg powinno się wykonać po 5-7 miesiącu życia suki lub kotki.
Wadą sterylizacji dużych suk jest stosunkowo rzadko występujące nie trzymanie moczu u starszych suk na skutek niedoboru hormonów. Na rynku pojawiły się leki, dzięki którym to schorzenie jest łatwe do wyleczenia.
Sterylizacja może być także przeprowadzana u królic, fretek.


Kastracja - samce Psy i kocury możemy poddać zabiegowi kastracji. Polega on na usunięciu jąder przez nacięcia w mosznie - worku, w którym się znajdują. Ranę zszywa się jednym szwem , usuwanym po ok.10 dniach. Kastracja samca zapobiega nowotworom, powstaniu przepuklin oraz schorzeniom prostaty. Wykastrowany samiec staje się mniej pobudliwy i agresywny, nie stacza walk z rywalami, nie poszukuje samicy, nie oddala się od domu. Kocury przestają znaczyć przykrym zapachem moczu swoje terytorium. U samców najlepszy termin tego zabiegu wypada w 6-8 miesiącu życia. Zabieg ten jest często jest stosowany w przypadku schorzeń prostaty, jako zabieg ratujący życie! W przypadku wnętrostwa zabieg ten powinien być bezwzględnie wykonany!

Obecnie w wielu krajach powszechnie stosuje się zabiegi sterylizacji i kastracji u wszystkich zwierząt, które nie są przeznaczone do rozrodu. Pozwala to skutecznie kontrolować ilość bezpańskich i niechcianych zwierząt, które potrafią się rozmnażać w zastraszającym tempie.


Wpływ sterylizacji na zachowanie zwierzęcia.


Wpływ kastracji na zachowania seksualne:
Zachowania takie zwykle zanikają po kastracji. Niektóre zachowania, które my ludzie uważamy za seksualne , takimi wcale nie są i nie zanikną po sterylizacji np. obskakiwanie przez naszego pupila innych samców nie oznacza skłonności homoseksualnych tylko jest normalnym objawem dominacji.

Wpływ kastracji na agresję:
Jeśli chodzi o agresję na tle seksualnym, psy i kocury wykastrowane zwykle przestają przejawiać jej jakiekolwiek objawy. Tak samo agresja z dominacji także ulega znacznemu zmniejszeniu. Natomiast agresja związana z terytorium nie ulegnie zmniejszeniu, dlatego kastracja nie ma wpływu na pracę np. psów stróżujących Jeżeli pies nie jest przeznaczony do rozrodu zaleca się sterylizację, aby zapobiec agresji związanej z hormonami płciowymi. Chociaż sterylizacja nie jest leczeniem agresji, może korzystnie zmniejszyć jej nasilenie.

Wpływ na ogólny temperament:
Zasadniczy temperament i witalność nie ulegają zmianie po sterylizacji. Zwierze nie stanie się ani mniej czułe, ani mniej chętne do zabawy. Nie będzie także odczuwało do Was urazu. Nie pozbawiacie zwierzęcia żadnych niezbędnych doznań. Postąpicie natomiast jako odpowiedzialny, dobrze poinformowany oraz kochający swe zwierzę właściciel. Nie ma żadnej korzyści dla samców i samic psów i kotów wynikającej z aktywności seksualnej. Nie można przenosić własnych emocjonalnych i fizycznych potrzeb na swoje zwierzę. Nie jest "nienaturalne" kontrolowanie aktywności rozrodczej Waszych zwierząt poprzez sterylizację, Raczej niedobre jest dla zwierzęcia, że nie zostanie wysterylizowane.

Wpływ na uciekanie i wałęsanie:
Zwierzęta wysterylizowane raczej nie mają ochoty na uciekanie i wałęsanie się. Wykastrowane psy i koty patrolują mniejsze obszary na zewnątrz i mniej chętnie angażują się w konflikty terytorialne. Wykastrowane samce kotów mogą powiększać patrolowany obszar.

Wpływ na niewłaściwe wypróżnianie się :

Psy i koty mogą oddawać kał i mocz w niepożądanych miejscach domu, żeby wytyczać swoje żądania terytorialne, zmniejszać napięcie i informować o swoim stanie reprodukcyjnym. Po zabiegu kastracji z reguły zanika odruch znakowania moczem terytorium, mocz traci ostry zapach. Jeśli osobnik, który przez długi czas znakował swój teren będzie poddany sterylizacji/kastracji odruch znakowania moczem nie musi u niego zaniknąć, może się natomiast zmniejszyć częstotliwość i nasilenie tego zwyczaju.

Wpływ na wagę ciała:
Niektóre zwierzęta mogą przybierać na wadze, ponieważ zachodzą metaboliczne zmiany w następstwie sterylizacji. Niektóre zwierzęta tyją po sterylizacji, ponieważ dostają więcej jedzenia od właścicieli, którzy czują się winni narażenia zwierzęcia na cierpienie i kompensują mu to dodatkowymi smakołykami. Zwierzęta, podobnie jak ludzie, staja się mniej aktywne, gdy przybywa lat i mogą zacząć przybierać na wadze. Gdy młode zwierzę dojrzewa, zmniejsza się jego aktywność bez względu na to czy jest wysterylizowane czy nie. Przed zabiegiem chirurgicznym, szczególnie u dojrzałych seksualnie osobników, energia ukierunkowana jest na reprodukcję. Samice w rui są często pobudzone i podrażnione, śpią i jedzą mniej. Samce mogą bardziej reagować na bodźce i ostrzej na obecność rywali lub intruzów na ich terytorium. Po wysterylizowaniu zwierzęcia należy tak dostosować ilość pobieranego pokarmu, aby zapobiec nadmiernemu przybieraniu na wadze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SKUBI




Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:17, 04 Lut 2011    Temat postu:

Proszę o napisanie jak się maja wasze pudelki które zostały wykastrowane , chodzi o sierść , czy jest inna , np. mój jamnik długowłosy po kastracji najpierw zaczął dosłownie łysieć a teraz muszę go strzyc jak pudla bo dostał puch zamiast włosów ościstych i wygląda dość śmiesznie przed strzyżeniem , w poniedziałek mój Skubus idzie na zabieg i boję się troche o to co będzie z jego pięknymi włosami .

Ostatnio zmieniony przez SKUBI dnia Pią 16:18, 04 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinka




Dołączył: 13 Gru 2011
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bartkowa-Posadowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:37, 05 Sty 2013    Temat postu:

Jeśli ktos ma jakieś własne doświadczenia z pieskami po sterylizacji, poleca jakieś lecznice, bardzo prosze pisac.
W naszej lecznicy sa te przeprowadzane takie zabiegi, jesteśmy lecznica "wiejską" nasz sprzęt i możliwości nie zapewniaja jakiegos super poziomu. U nas sterylizacja jest zabiegiem ratującym życie Sad jak suczka urodzi, to się ja zabija, a zostawia 1 psa, reszte topi... Więcej chyba nie musze komentowac.) Z powikłań po sterylizacji, raz u suczki był odczyn zapalny , jakies 2 tyg po zabiegu , dotyczył wchłanialnych nici, na które pies był uczulony ( wcale nie był to jakiś bardzo tani materiał) ale troszke maści gojących, kołnierz i sie zagoiło. To wszystko, żadna nie posikiwała, na szczęście, nie robimy tego dużo.
W tej chwili, lecznice dysponują bardzo bezpieczna narkozą, o długość szwów bym sie nie spierała, bo teraz materiały wchłanialne i goi sie super. Mam tez taka obserwację, że u starszych suk cieczka często sie przedłuza, jest bardzo obfita, grozi anemią, i bardzo często kończy sie ropomaciczem, Kilka dni temu była suczka po takiej właśnie cieczce 14 letnia, taka już "ledwo ciepła", Macica olbrzymia, bez szans na leczenie zachowawcze i olbrzymie cysty na obu jajnikach, gwarantujące powrót schorzenia po leczeniu zachowawczym.


Ostatnio zmieniony przez kinka dnia Sob 21:43, 05 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pianistka




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:06, 05 Sty 2013    Temat postu:

_

Ostatnio zmieniony przez pianistka dnia Śro 1:32, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Equus




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:26, 05 Sty 2013    Temat postu:

Warto też sprawdzić poziom hormonów tarczycy, czasem po kastracji są powikłania hormonalne.
U moich dwóch suk i kotki nie było żadnych powikłań posterylizacyjnych. Pudlica i kotka były sterylizowane ze względu na ropomacicze w starszym wieku (złapana bardzo szybko) i sierść miały super. U suki, którą mam teraz (krótkowłosy mix), sterylizowaną zaraz po pierwszej cieczce też brak problemów z włosem.

Co do lecznic to mogę polecić bardzo dobrego moim zdaniem chirurga, który sterylizował moje dwie suki i kotkę oraz usuwał jądro "wnętrowskie" u psa mojej Mamy (choć przyjmuje w lecznicy osiedlowej a nie jakichś super hiper klinikach). Zabiegi robione bardzo dobrze, przy czym dwa w ropomaciczu a więc trudniejsze u niemłodych już zwierząt (suka około 10 lat, kotka 12). Warto dodać, że suka która była sterylizowana jako zdrowa (bez wskazań) była na nogach już w dniu sterylizacji a praktycznie zupełnie doszła do siebie po 3 dniach. U tych z ropomaciczem dochodzenie do siebie trwało dużo dłużej.
Sterylizował też sukę znajomej (wszystko ok) i kastrował psa koleżanki. Pies po operacji zaczął sikać w domu i było podejrzenie powikłań pokastracyjnych m.in. zrostów pooperacyjnych ale także choroby nerek - jednak dalsze diagnostyka wskazuje że jednak to chyba sprawa psychiczna bo pies sika jak jego Pani wyjeżdża lub jak coś się dzieje w domu np. remont lub jak go coś boli (naderwał sobie piąty palec) - więc chyba jednak to nie powikłania


Ostatnio zmieniony przez Equus dnia Sob 22:47, 05 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iraka




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:36, 05 Sty 2013    Temat postu: Re: Sterylizacja i kastracja

Izabela124 mogę prosić o podanie źródła informacji zawartych w pierwszym poście, niektóre są dla mnie kontrowersyjne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabela124
Moderator
Moderator



Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:09, 06 Sty 2013    Temat postu:

Już nie pamiętam z jakiej strony to brałam, ale poszukam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela




Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:09, 06 Sty 2013    Temat postu:

Ja miałam dwie rottki streylizowane bardzo wcześnie, bez najmniejszych powikłań. Pierwszą sterylkę robiłam ponad 20lat temu. Cenię sobie wygodę i skoro szczeniaków nie planuję, to sterylizuję, to proste jak drut i oczywiste jak dzień i noc. Kotki i kocurki też sterylizowałam ( kastrowałam), wystarczająco dużo kociego nieszczęścia snuje się po tym świecie. Z Edzią jeszcze nie wiem. Jest to dla mnie tak wartościowa suka , pod każdym względem, że nie wykluczone, że raz ja dopuszczę, a dopiero potem sterylka, zobaczymy. Kupowałam ją z nastawieniem, "na kolana", ale trafiła mi się suka o kapitalnej psychice, nadająca się praktycznie do wszystkiego, przy tym "trzymająca rozmiar" o dobrym gatunku włosa, zdrowa i odporna. Aż szkoda mi ją wycinać bezpotomnie, więc przeżyjemy następną cieczkę i zastanowimy się. Ja w każdym razie żadnych złych skutków sterylki nie doświadczyłam, poza ew. finansowymi, zabieg do tanich nie należy, ale biorąc pod uwagę wygodę, to jest detal.
Dziwię się, że są tacy którzy uważają sterylizację za zbrodnię prawie, ale myślę, że może dla nich i ziemia jest płaska, może zatrzymali się gdzieś po drodze w rozwoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izabela124
Moderator
Moderator



Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:17, 06 Sty 2013    Temat postu:

Jako technik wet brałam wiele razy udział zarówno w kastracji jak i sterylizacji. Oba zabiegi bardzo łatwo się wykonuje i najczęściej nie ma powikłań no chyba, że zwierzę uczulone jest na szwy. Bobika kastrował kilka lat temu i przeszedł zabieg doskonale. Kastracja była dla mnie oczywista skoro mam kundelka, którego nigdy bym nie rozmnożyła. Do tego bardzo fiksował na suki w cieczce. Teraz owszem czuje sukę w cieczce, ale w ogóle nie interesuje się nią. Poza tym uchroniłam go od wielu chorób, na które zapadają zwierzęta niekastrowane. Kissa planuje użyć w hodowli, więc na razie tego zabiegu nie wykonam, ale jak tylko skończy swoje zadania hodowlane od razu go kastruję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Efman




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 4052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:37, 06 Sty 2013    Temat postu:

pianistka napisał:

....Już bez macicy stanęła kilka razy na podium na BIS-ach ...

mam pytanie offtopowe...może ktoś odpowie..
Dlaczego można wystawiać cięte suki,a kastrowane samce nie???
Rozumię,że u suk"gołym okiem"zabiegu nie widać i chyba dlatego sa pokazywane ..ale tak,czy siak dyskryminacja jest....
uprzedzę pytanie- po co kastrata wystawiac?-a,dla samej przyjemności,z resztą jak i suki (tak mniemam)

Efendiego poddalam zabiegowi kastracji,ze wzgędu na powracające zapalenie gruczołu prostaty(bardzo bolesne).
Zalety i wadykastracji w przypadku mojejgo psa-na podstawie obserwacji i porownania psa jajecznego z bez....
Zalety:
-znikome zainteresowanie płcią przeciwną
-brak chęci wylizywania śladow po sukach
-brak okresowego pobudzenia,typu:nerwowość na spacerach, brak skupienia przy ewentualnych zabawach i treningach,ruszanie szczęka,błędny wzrok i bieganie z nosem przy ziemi,jak indianin na śladzie.
-brak(prawie) dominacji w stosunku do nowo poznanych psow.
-no i "święta" cierpliwość w stosunku do Manuela
Wady:
Często się zdarza,że suki tolerujące pełnowartościowego Manuela są agresywne w stosunku do wykastrowanego Efendiego.
Po obwąchaniu ,pewno dochodzą do wniosku,że to"ni pies ni wydra" i na wszelki wypadek chcą go atakować.
Strasznie mi go żal w takich sytuaciach,kiedy patrzy na mnie tymi swoimi mądrymi ślepkami,jakby pytał"dlaczego mnie to spotyka???"
ps.hura,udalo mi się coś napisać na moim niepełnosprawnym kompie....szczęście,że mogę jeszcze czytać


Ostatnio zmieniony przez Efman dnia Nie 8:51, 06 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iwonka




Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 7259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:22, 06 Sty 2013    Temat postu:

To co napiszę teraz to nie obraźcie się
Jeden z najlepszych Krakowskich lekarzy już nie żyjący pan Dr Bogdan Piechocki chirurg dawna sława Krakowska
Mówił zawsze chcecie mieć wielkie kłopoty to tego gówna nie ruszajcie ,bo potem ono bardzo długo śmierdzi... tylko zastanówcie się co robicie , i miał bardzo wielką rację
I za to go bardzo ceniłam mądrze radził i leczył
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gwellines




Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Normandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:15, 06 Sty 2013    Temat postu:

Iwonko,nikt sie z pewnoscia nie obrazi jak wyrazisz wlasne zdanie. z lekarzami tak to jest ze kazdy ma swoja opinie ktora moze byc odmienna z kolega po fachu z sasiedniej dzielnicy. wybor nalezy do nas. obecnie panuje opinia ze lepiej psy kastrowac/sterylizowac ale kto wie czy za dziesiec lat badania nie dowiada o ich szkodliwosci? nic nie jest pewne w swiatku medycyny i technologii. moje dwie baby sa po operacji i maja sie bardzo dobrze. czy to wynik owej operacji czy moich wysilkow by dac im zdrowe zycie-nie wiem. mysle ze najwazniejsze jest znac swojego psa by w przypadku choroby szybko zareagowac zwracajac sie do lekarza weterynarii. dodam jeszcze ze moj poprzedni,rodzinny,sredni pudelek kupiony na rynku przezyl 17 lat zachowujac integralnosc swojego ciala.mial w domu swoj kocyk na ktorym wyladowywal swoj poped seksualny i mimo ze za tamtych czasow nikt nie myslal o smyczy a suk nikt nie pilnowal nigdy nie uciekl ani nie wykazywal agresywnych zachowan. nigdy. uwazam ze wlascicielom "aktywnych" suczek jest trudniej,ruje to uciazliwy okres,choc,jak napisalam wyzej,dzisiaj nie ma juz walesajacych sie psow,ktore kazdy spacer z suczka zamienialy w koszmar.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela




Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 2342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawska wieś Mysiadło
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:48, 06 Sty 2013    Temat postu:

Iwonka napisał:
To co napiszę teraz to nie obraźcie się
Jeden z najlepszych Krakowskich lekarzy już nie żyjący pan Dr Bogdan Piechocki chirurg dawna sława Krakowska
Mówił zawsze chcecie mieć wielkie kłopoty to tego gówna nie ruszajcie ,bo potem ono bardzo długo śmierdzi... tylko zastanówcie się co robicie , i miał bardzo wielką rację
I za to go bardzo ceniłam mądrze radził i leczył



Iwona, co Ty napisałaś, czy choć sama siebie rozumiesz?
Jeśli tak tak samo niejasne są Twoje mysli, jak Twoje wypowiedzi, to zgroza... Jeśli autorytetem jest dla Ciebie ktoś kto tak dziwnie się wypowiada i w dodatku nie wiadomo w jakim temacie, to współczuję.

Wiesz co, wybierz sobie 10 lekarzy żyjących współcześnie, (może ktoś poleci Ci dobrych wetów) i zadaj im pytanie o sens sterylizacji zwłaszcza w przypadku kundli. Zobaczysz , o ile dobrze ich zdołasz zrozumieć, czy są za sterylizacją kundli, czy przeciw. Może na podstawie takiej sondy wyciągniesz waściwe wnioski, no chyba, że uważasz się za mądrzejszą niż wszyscy weci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pianistka




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:13, 06 Sty 2013    Temat postu:

_

Ostatnio zmieniony przez pianistka dnia Śro 1:33, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
patrulaa




Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:36, 06 Sty 2013    Temat postu:

Iwonka napisał:


I za to go bardzo ceniłam mądrze radził i leczył


Iwonko tak nam ciągle mówisz ze pzred laty to tak sie robiło czy siak i było super i tylko to rozumowanie do Ciebie przemawia.

Przed laty nie było ani telewizji ani internetu, ktory jest narzędziem szatana to może byś i z tego zrezygnowała bo po co się rozwijać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Equus




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:45, 06 Sty 2013    Temat postu:

Cóż też wydaje mi się, że powoływanie się na autorytet sprzed kilkudziesięciu lat w zakresie medycyny nie jest najlepszym pomysłem (wystarczy spojrzeć ile nieuleczalnych kiedyś chorób można teraz stosunkowo łatwo wyleczyć). W tej dziedzinie bardzo wiele się zmieniło i warto poszukać wiarygodnych źródeł w fachowych pismach naukowych wydawanych obecnie i tam sobie poczytać - a nie będzie tam samych ochów i achów na temat sterylek/kastracji tylko rzetelna wiedza naukowa oparta na współczesnych badaniach. I na tej podstawie podjąć decyzję będąc świadomym wszystkim za i przeciw w konkretnym przypadku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dog_master




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:07, 06 Sty 2013    Temat postu:

To tak na szybko info od jednego lekarza, z którym kiedyś miałam szkolenie z pierwszej pomocy, z tego, co wiem, jest w miarę znany Wink (to Gdynia, nie moje miasto Razz):

W przypadku sterylizacji suk może pojawić się problem nietrzymania moczu. Jest to realne zagrożenie. Ale jak sam podkreślił, jest wiele zalet (to już pisałyście). On swoją sukę musiał wysterylizować (ropomacicze...) i niestety ma ten problem. I słyszał o większej ilości takich przypadków. Ale nadal jest ZA.

[b]Efmanko[b], a ta nerwowość to znikła tylko w stosunku do cieczek czy tak ogólnie w życiu stał się spokojniejszy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pianistka




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:26, 06 Sty 2013    Temat postu:

_

Ostatnio zmieniony przez pianistka dnia Śro 1:29, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinka




Dołączył: 13 Gru 2011
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bartkowa-Posadowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:14, 06 Sty 2013    Temat postu:

Pianistka ma racje. Sterylizacja w wypadku ropomacicza to zupełnie inna sytuacja niż zwykła sterylka młodej , zdrowej suczki. Ropomacicze juz samo z siebie jest wynikiem zaburzeń hormonalnych i one moga być tu sporym winowajca, nie zam zabieg.
Ja miałam sporo kotów sterylizowanych, kocurki po kastracji jak były łakome i leniwe przed tak i po A kociczka Burunda jak była chudziak, tak została, pozostał jej również instynkt łowiecki ( ilość myszy, szczurów przynoszonych na parapet nie uległa zmianie )
Warunki leczenia zwierząt zmieniły się w ciągu 20 lat bardzo. Oprócz leków, środków odkażających, wprowadzono też nowe metody narkozy, duzo bezpieczniejsze. Można wybrać lecznicę, gdzie zabiegi wykonywane są w narkozie wziewnej.


Ostatnio zmieniony przez kinka dnia Nie 22:19, 06 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Efman




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 4052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:49, 07 Sty 2013    Temat postu:

dog_master napisał:

[b]Efmanko[b], a ta nerwowość to znikła tylko w stosunku do cieczek czy tak ogólnie w życiu stał się spokojniejszy?


W poście powyżej porównalam zachowanie Manuela(pelnojajeczny) z Efendim-kastratem.
Kastrując Efendiego w wieku okolo 3-ch lat,weterynarz,na moje pytanie o wpływ sterylizacji na zachowanie psa,powiedzial,że niekoniecznie musi sie zmienić,poniewaz odruchy seksualne,chęc krycia itd.,zostaje w glowie psa i nie jest wylącznie sprawa hormonow.
W tej chwili Efik ma 7,5 (jak to zlecialo Shocked )i tak jak pisalam,nie wylizuje śladow po sukach,nie biegnie do obcego psa,wbrew moim zakazom(tak jak to czyni Manuel),żeby sprawdzić,czy samiec,a jeśli suka
to wladowac łeb pod ogon(jak Manuel).
Dalej,nie rozladowuje napięcia seksualnego(tak jak Manuel) na swoim legowisku.
No i jeszcze nie robi parę innych rzeczy w przeciwieństwie do swego jurnego syna
Efik,ogólnie w zyciu stal sie dużo spokojniejszy,wziąwszy pod uwage jego kompletny brak w socjalizacji po tym jak u mnie nastal.
Jednak,to nasze trudne bycie razem,trochę lat trwalo.
Teraz moge uznać,że jesteśmy "dotarci"
Ale tez absolutnie nie twierdzę,że sama kastracja zmieni psa,owszem,pomóc jak najbardziej może.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SKUBI




Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:56, 07 Sty 2013    Temat postu:

pianistka,dzękuje za odpowiedź .Mój skubuś już dawno po kastracji ma sie dobrze choć jak panny moje maja cieczki to czuje zew nartury ale zdziałać już nic ne może ,włos ma ładny mimo moich obaw ale dostawał dużo omeganu i to dość długo potem olej lniany do jedzonka i jest super. Co do jamnika Riza to ma teraz 13 lat , marskość wątroby i powiększone węzły chłonne na przełyku - niestety ale długo z nam już nie będzie ,jest bardzo chory. Włos jego teraz jest tragiczny, słaby połysk marny włos, o puchu nie wspomnę , ze względu na zdrowie nie będe go męczyć trymowaniem tym bardziej że to jamnik długowłosy nie szorstko , jego włoski są miękkie i delikatne nie jak u szorskich sierściuchów.Co do nerek to wszystko dobrze moja wet. mówiła że to jego łysienie to rzadka reakcja organizmu na brak jąder (nawet gdy była na jakimś szkoleniu to pytała o niego madrzejszych od siebie , tak mi powiedziała )dziękuję za odpowiedź
A jeszcze muszę dodać , że Skubuś trzyma wagę i figurę -nc nie przytył
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pianistka




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:02, 07 Sty 2013    Temat postu:

_

Ostatnio zmieniony przez pianistka dnia Śro 1:27, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sabadiana




Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:39, 07 Sty 2013    Temat postu:

Iwonka napisał:
To co napiszę teraz to nie obraźcie się
Jeden z najlepszych Krakowskich lekarzy już nie żyjący pan Dr Bogdan Piechocki chirurg dawna sława Krakowska
Mówił zawsze chcecie mieć wielkie kłopoty to tego gówna nie ruszajcie ,bo potem ono bardzo długo śmierdzi... tylko zastanówcie się co robicie , i miał bardzo wielką rację
I za to go bardzo ceniłam mądrze radził i leczył


nie za bardzo rozumiem sens tego wytłuszczonego zdania w kontekście całej wypowiedzi

ale czego się można spodziewać, czytając opinię o innym żyjącym Wink weterynarzu Rolling Eyes

Iwonka napisał:
Ponieważ przy badaniu psu mojej sąsiadki podczas właśnie badania oka --
z gałki ocznej wypadło mu oko .
Było także wsadzanie oka do gałki ocznej i także odbyła się operacja .

Ale efektu nie było . stracił pies oko zupełnie .




kinka napisał:
Jeśli ktos ma jakieś własne doświadczenia z pieskami po sterylizacji, poleca jakieś lecznice, bardzo prosze pisac.
...


ja mam obecnie wysterylizowane dwie średniaczki, matkę i córkę, czyli Natalkę i Tatianę. Natalka miała kastrację ze względów medycznych (maleńki guzek na listwie mlecznej) wraz z mastektomią, Tatiana miała kastrakcję zaraz po skończeniu 8 lat, bez wskazań medycznych, ze względu na przypadek jej babci Szilenki.
Nieżyjąca już Szilenka musiała być wykastrowana w wieku 14 lat przy endokardiozie, ze względów medycznych (pojawił się guzek na listwie mlecznej, były problemy z ukrytymi i częstymi cieczkami) - ryzykowna operacja ze względu na wiek i chorobę.
Po tym postanowiłam, że następne będą miały przeprowadzany zabieg, wcześniej, czyli po zakończeniu wieku hodowlanego, kiedy są w doskonałej kondycji i zdrowiu.
U żadnej z nich nie wystąpiła żadne powikłania, nie wystąpiły żadne problemy, praktycznie nic się nie zmieniło, oprócz tego, ze nie mają cieczek – co jest OGROMNĄ ZALETĄ
Wszystkie zabiegi przeprowadzał wet. Janusz Grzebinoga z Oświęcimia przy asyście „mojego weta pierwszego kontaktu” Marcina Walata w jego gabinecie w Wadowicach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka_M




Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opacz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:54, 07 Sty 2013    Temat postu:

POLECAM

[link widoczny dla zalogowanych]
dr SKIBNIEWSKI...


Zabieg przeprowadzony profesjonalnie,
szew piękny i czysty....
jakakolwiek blizna niewidoczna!!
powikłań żadnych jak na razie żadnych!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SKUBI




Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:13, 08 Sty 2013    Temat postu:

Panistka, moje pieski strzygę sama - wszystkie ,robię to właśnie nożyczkami degażówkami i gładkimi -to groom master.Mam pudlszona i musiałam się nauczyć ,Skubuś po perwszych moich wypocinach wyglądał śmiesznie ale sie nauczyłam teraz idzie nam dobrze , nasza fryzura to federał, choć rasowy nie jest ale wygląda jak model zaś Rizo ma podcinane włoski z całości tylko pyszczek i czubek głowy nie , na reszcie jest puch , a kołtunów oni nie mają bo są czesani co dzień mam szczotki Chris Christansen -pudlówka ,Mason pearson z włosia grzebienie, takie całe metalowe angielskie , mam dwa dla yorków i dla pudliszona bo różna gęstość zębów jest ja mieszkam w Gdyni na Witominie i mam tu sklep profesionalny wy też w nim kupujecie ,teraz nie pamiętam nazwy ale tam odbywają sie kursy psich fryzjerów .Do kąpanie mamy kosmetyki Vulpes od kilku lat - uważam że są super , po tych odżywkach naprawde nie ma kołtunów - włos jest gładki i śliski , a Skubuś ma dla pudli i ma sterczący włos na baczność Wiem że mam fioła na ich punkcie że dziewczyny nie są wystawiane i mogę je ogolić ale mam yorki , chcę żeby miały długie włosy a mają do ziemi -te kosmetyk mają jeszcze tę zalete że śnieg nie przykleja się do włosa- wcale Skubuś to twór pudlopodobny ale też traktowany jest jak super medalista a Rizo -weteran kiedyś przed kastracją włos miał piękny , teraz jest jak jest , jakoś dajemy rade
Pianistka serdecznie dziękuje za rade , już tak dawno u was mnie nie było , nikt nie odpisywał że zapomnałam o tym forum a szkoda Pozdrawiam z zimnej Gdyni


Ostatnio zmieniony przez SKUBI dnia Wto 11:16, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> Weterynaria Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin