Psy i Pudle

gwellines

Efman,z cala pewnoscia wszystko zalezy od wlasciciela jednakze trudno mi uwierzyc ze przed wystawa mizia sie psa podczas czesania a nie uwaza by,bron boze,nie zechcial sie wytarzac co jest dla niego naturalniejszym masazem niz szczotka i nozyczki. nie przecze ze sa psy czerpiace przyjemnosc z podobnych zabiegow jednakze w swiecie zwierzat sa wyjatki podobne jak w ludzkim,ja lubie czekolade ty nie. natomiast jesli chodzi o bliski kontakt z psem to,prosze mi uwierzyc,znam odpowiedniejsze jego formy.
czesanie i strzyzenie loli nie zajmuje mi wiecej jak godzine i jak napisal dog_master poddaje sie ona owym zabiegom zrezygnowana i spokojna. wie ze potem czeka ja zabawa,taka prawdziwa,psia.

Cheritka

Cheri był zazdrosny, że czeszę inne psy a nie jego i
wskakując na stolik mówił do mnie rób co chcesz tylko ze mną
ale przed wystawą nudziło go stanie na stoliku tyle godzin

.
Goldi nudzi się na stoliku, i chętnie by z niego uciekł

i mówi do nas róbcie co chcecie byle szybko.
Każdy pies jest inny i już

lilix4

Moja Toczka dałaby się pokroić byle ja czesać czy cokolwiek.Nawet na wystawie kiedy chcę żeby weszła do klatki odpocząć ona stwierdza że chce się czesać i na nią wskakuje.Moje szczenięta były uczone od malucha strzyżenia golenia kapieli suszarki czesania(najlepsze porównanie ma nasza foruowa pianistka) z kolei Akira nie była przyzwyczajana do zabiegów dopiero jak do mnie trafiła to pierwsze co zrobiłyśmy wybrałyśmy się do fryzjera pierwsze golenia itd to było rodeo.Timur (Jaszka) tez chce żeby go czesać i się nim zajmować.

meegan

Moja Fantula uwielbia kiedy ja kapie czesze susze nie stawia żadnych oporów a podczas zabiegów macha ogonem wie że ten czas 6 godzin jest tylko dla niej. Mamy bardzo bliski kontakt tylko ja i ona mowie do niej calujemy sie a wie że po takim zabiegu idziemy na dlugi spacer. nie jest to czas kiedy nie pozwałam jej na nic bo wykapana musi byc czyta przez najblizsze 2 tygodnie. Własnie wtedy moze sie wytarzac w trawie pobiegac w lisciach dostac mega głupawki. My codziennie biegamy za piłka ,2-3 razy w tygodniu jedziemy do lasu na pole poszalec na maxa ale wtedy jest ona ja , moje i inne psy natura a podczas zabiegów jestesmy tylko my i uwazam że pielegnacja bardzo zbliza własciciela i psa dajemu mu poczucie bezpieczenstwa ze nie dzieje im sie nic zlego i poswiecamu mu czas .

gwellines

ciesze sie ze potraficie dac psu poczucie bezpieczenstwa na tyle by machal ogonem na strzyzenie,o to wlasnie chodzi. swiatek pudlarzy jest bardzo ciekawy,balansuje pomiedzy ekskluzywnoscia i duma. podobnie jest z posiadaczami chartow afganskich,jedynymi psami mogacymi konkurowac z pudlami krolewskimi pod wzgledem piekna kroku. mnie jednakze interesuje pies ogolnie,nie tylko pudel,nie tylko bc ani pies sasiadow. i w 99 procentach klopot pochodzi od czlowieka ktory za wszelka cene chce humanizowac psa. nasze obawy staja sie psimi,nasze potrzeby wazniejsze,utarte zdania madroscia narodu etc. pies jest osobowoscia jak kazdy a nie posiada nawet praw by go wysluchac. pracuje obecnie m.in. z suka owczarka niemieckiego,bardzo agresywna. pies ma wiele zlych nawykow ale to wlascicielka sprawia mi duuuuzo wiekszy klopot. nie wiem w zasadzie po co mnie poprosila o pomoc gdyz neguje kazde moje slowo i wcale nie pracuje nad psem. szkoda.
och,chyba odbieglam od tematu,hi hi.
moral z tego taki ze pudel jest psem jak kazdy inny

ps; polecam goraco poczytac lek.wet.Dorote Suminska,autorytet w psiej psychologii.

bura4

Biorąc pod uwagę, że w książkach ta pani sama sobie przeczy - różnica 4-5 stron w wypowiedziach na ten sam temat - to nie wiem, czy to aż taki autorytet.

A co do pielęgnacji - pies będzie to kojarzył tak, jak go nauczymy, może nienawidzieć, może lubiec a może mu to zwisać. Białe od 8 tygodnia zycia z konieczności co 2-3 tyg kąpane, suszone, strzyżone więc siłą rzeczy się przyzwyczaiło, ale myslę, że jesli pies ma dobry kontakt z właścicielem, to uzna ten czas za wspólnie spędzony, gdzie totalna uwaga właściciela jest skierowana na niego. Nie można tu porównywac, czy pies chętniej wskoczy na stół czy pogoni za połeczka, bo równie dobrze można by porownywać czy statystyczny pies woli zrobic waruj czy poleciec za suka w ruji.

Mamy takie a nie inne psy, wymagające takiej a nie innej pielęgnacji, i nasza tu rola, aby ta pielęgnacja nie była dla psa męką, czy ugnębieniem, tylko czymś co posłuzy kształtowaniu wspólnej więzi. Ja pamiętam, jak na warsztatach groomerksich z Corriną Vershuren Igor przy strzyżeniu czy czesaniu pokładał mi sie na ramieniu, a Corrina, która sama ma pudla komentowała, że o to właśnie chodzi, że pies ma taki miec kontakt - to ma byc dla niego kolejny sposób fajnego spędzania z nami czasu.

To tak, jak ze szkoleniem. Można szkolić kolcami i szarpaniną, i co pies będzie wolał - pogonić za sarenką czy się szkolić?? Ale możemy ze szkolenia zrobić fajna zabawę, nauczyć psa, że warto i że jestesmy atrakcyjni, i wtedy może, nie wiem czy na 100%, ale będzie to fajne spędzanie z nami czasu atrakcyjniejsze niż sarenka.

gwellines

pomimo niescislosci wypowiedzi D.Suminska pozostaje dla mnie,podkreslam:dla mnie autorytetem chociazby ze wzgledu na jej bledy,czyli ludzkosc (kto rzuci kamieniem?)
rozumiem i calkowicie toleruje Wasze opinie nie musi to jednak oznaczac ze sie z nimi zgadzam ani nie wymagam by ktos zgodzil sie ze mna. postepujemy wg wlasnego sumienia a najwazniejsze by nasze zwierzeta czuly sie z nami dobrze. forum sluzy do wymaiany zdan i informacji a nie konkursu na madrosc. zdaje sie ze sie powtarzam.

nie mam zamiaru nikogo obrazac ani pouczac,czuje sie jadnak w prawie wyrazac swoje opinie.jesli kogos one draznia to nalezy sobie zadac pytanie:dlaczego?

przykro mi ze sprawy obraly nieprzyjemny obrot,zupelnie jak na rybim targu. ktos mi kiedys powiedzial ze jest to forum przekupek,nie sadzicie ze nalezy zaprzeczyc owej opinii?

jezeli to brak slonca prowokuje generalne niezadowolenie to mam nadzieje Wam je przypomniec tym zdjeciem (zrobionym trzy dni temu w Marsylii):

Cheritka

Pogoda naprawdę jest depresyjna, ale kazdy może miec swoje zdanie i nie można tego negować.
Wstawiaj radosne, sloneczne zdjęcia, to i galeria bedzie radosna

, bo u nas brak słoneczka

, ale i tak się nie dajemy.

meegan

gwellines tu naprawde nikt sie nie denerwuje tylko wyrazamy swoje opinie a że ktos pisze inaczej nie znaczy ze krzyczy można to zle zrozumieć .Forum jest wlasnie po to by dystkutowac i wymieniac sie doswiadczeniami ,kazdy tu ma swoje zdanie i inny gust.Ja tez nie ze wszytskimi sie zgadzam ale nie znaczy ze ich nie lubie

Iwonka

Czekamy na następne zdjęcia

Yessie

gwellines

nie obawiaj sie Yessie,nie golenie mam na mysli a jedynie profilowanie. jak do tej pory znajduje tysiac powodow by sie nie zabierac za strzyzenie,a loli nieszczegolnie to wadzi

zamiast nozyczek bawimy sie pilka:

Cheritka

Ale robi wygibasy

.
Super teraz wyglada

, jak brązik

Ela

ostatnie zdjęcie fantastyczne !!!!! konkursowe !!!

gwellines

rzeczywiscie,Lola w sloncu jest czekoladka raczej nizeli czarnuchem,hi hi. co do wygibasow i skocznosci daleko jeszcze jej do Inki ale jej wrodzona ostroznosc nie pozwoli na wyrownanie poziomu.

przeczytalam niedawno nowa ksiazke Erica-Emanuela Schmitta "Dwaj panowie z Brukseli". jest w niej przepiekne opowiadanie o psie. malenka probka:
"Argos byl moim wyzwolicielem.Argos byl moim opiekunem.Argos byl moim przewodnikiem.Szacunku dla czlowieka-nauczylem sie od Argosa.Kultu szczescia-nauczylem sie od Argosa.Radosci obecna chwila-nauczylem sie od Argosa.
Nie mozemy publicznie przyznac sie do podobnych rzeczy:ktokolwiek stwierdzi ze pies uczy go madrosci zostanie uznany za debila.Jednakze w moim przypadku taka jest prawda."

E.E.Schmitt posiada trzy shiba inu. mam wrazenie ze wyjal wielu nam slowa z glow. tyle ze on ma talent by ubrac je w przepiekne zdania:)

meegan

Jak wam zazdroszcze terenu tych widoków

Wychodząc az chce sie życ wziaśc oddech pełną piersia .jestem pod ogromnym wrazeniem , nie moge sie napatrzec na zdjecia

A Lolka bardziej podoba mi sie po strzyzeniu nigdy mi sie tak pudel nie podobał krociutko zrobiony jak ona .podkreslenie figury fiu fiu Sliczne masz buraski

dog_master

[link widoczny dla zalogowanych] super lotniczka!

Iwonka

[link widoczny dla zalogowanych]

REWELACYJNE ZDJĘCIE

lilix4

Lola ładne wygibasy robi

mogłabybyc bramkarzem Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] atutaj to chyba jezioro łąbędzie albo jazda figurowa

Cheritka

Chyba najwyższy czas abyś wstawiła zdjęcie na konkurs,
hm ylko nie wiem co by powiedział sponsor jak byś wygrała

Iwonka

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja bym na Twoim miejscu dała to zdjęcie na konkurs

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest WSPANIAŁE

gwellines

dziekuje za docenienie moich zdjec. chetnie wstawie jakies zdjecie na konkurs jednakze nie sadze bym obecnie posiadala jakiekolwiek mieszczace sie w temacie. poczekam na snieg i grudniowy konkurs i wowczas sprobuje swoich sil. hi,hi,Cheritka,bez obaw jesli chodzi o odleglosc,mam dom rodzinny w Gdansku.

wlasnie,odnosnie Gdanska. Dog-Master w temacie Fanty sie zdziwil,ze jest ktos z tego miasta. ja dokladnie pochodze z Pruszcza Gdanskiego czyli "rzut beretem" od Sachmy( jednakze nigdy nie dane nam bylo chociazby wymienic bezposrednio zdania na forum).
pomyslalam sobie ze moze w okresie miedzy swietami a sylwestrem uda sie zorganizowac male sotkanie na plazy? Dog-Master,co Ty na to? wiem ze jest pudel w Tczewie (szkoda ze sie nie odzywa),moze zmobilizuje Cawira (hej,Cawir,wiem,ze czytasz forum! spacer po plazy po szlenstwach swiatecznego stolu nie jest kuszaca perspektywa?).
w kazdym razie my nie odmowimy tej przyjemnosci ani sobie ani psom:)
bedzie nam jeszcze przyjemniej mogac te chwile z kims podzielic:)

Cheritka

gwellines

nie mogac doczekac sie jak snieg przyjdzie do nas, wybralismy sie do sniegu.znalezlismy go w duzych ilosciach dopiero na 1440 metrach. okazalo sie ze Inka kocha puch tak samo jak Lola i ja. glupio zrobilam ze nie wzielam dla Loli nieprzemakalego kubraczka,wracajac byla cala mokra i bylo jej zimno. teraz,najedzona cieplym rosolem, spi smacznie pod kocem. mam nadzieje ze nie zachoruje.

Cheritka

To teraz masz dwa biało czarne psy

.
U nas dziś też spadło kilka płatków śniegu, ale do soboty niech nie pada , bo mamy wystawę

gwellines

Widze ze Polska zasypana sniegiem,szczesciarze z Waszych psow! My na snieg w dolinie nadal czekamy.
Umilamy sobie oczekiwanie zwiedzaniem starych miasteczek.Nasze dziewuchy uwielbiaja nowe zapachy,katy i napotkane psy. Duzo mniej podroz samochodem po kretych drogach. Zawsze musze je ratowac Aviomarinem,ktory czasem pomaga,czasem nie.
Bardzo mozliwe ze za kilka miesiecy czeka nas przeprowadzka do krainy krow,koni,deszczu i cydru (lagodny babelkowy alkohol z jablek-pycha) Normandii,totez korzystamy ze slonca.

spotkanie w Banon

u bram miasteczka Viens

Lola i mikrojamnik z mosiadzu

Equus

A ja Wam zazdroszczę ciepełka... i braku soli na chodnikach...
Zdjęcia super (i cydr też! Wink

)

Iwonka

Czekamy na następną serię zdjęć

Proszę o wstawienie

Ela

Uwielbiam takie klimaty...

Efman

A ja takie:
[link widoczny dla zalogowanych]
ale wyłacznie na zdjęciach.....ciepłolubna jestem[link widoczny dla zalogowanych]

Cheritka

Zdjęcua super,
zazdrosze Ci tych podróży i zwiedzania coraz to nowych miast i miasteczek. Wstawiaj zdjęcia to i my troche z Tobę popodróżujemy
Ale ja chyba lubię naszą zimę i nie chciałabym się przeprowadzać do cieplejszych krajów, bo u nas lata też piękne.

lilix4

Ale pięknie tylko pozazdrościć

gwellines

Calkowicie sie zgadzam z Cheritka,w Polsce sa piekne zakatki i miasta,poza tym mamy dluga,burzliwa historie ktorej slady mozna odnalesc na kazdym kroku. Francja,poza kilkoma miastami (np.Reims) zostala oszczedzona podczas wojny,totez mnostwo w niej jeszcze sredniowiecznych budowli. Osobiscie uwazam jednak ze Torun bije na leb takie katy jak Marsylia,no ale co kto lubi. Jako dziecko polnocy nie moge sie zaaklimatyzowac na poludniu,co nie przeszkadza mi zwiedzac ile wlezie,nigdy nie wiadomo kiedy nadazy sie nastepna okazja.
Podobnie jak Efman wole dzikie,zimowe pejzaze a jednym z najpiekniejszych byl ostrodzki,dwa lata temu,jak odbieralismy Lole.

a teraz zmiana klimatu,oto moje miasteczko,Sisteron,zwany Wrotami Prowansji. Patrzac w te strone powinno sie nazywac raczej Wrotami Alp ale pewnie to pierwsze mocniej lechta proznosc mieszkancow cha cha

Iwonka

[link widoczny dla zalogowanych]

Piękne jest to zdjęcie

gwellines

Cala centralna Francja cieszy sie (lub nie) sniegiem,my tymczasem,mimo ze mieszkamy prawie w gorach,musimy sie zadowalac sie deszczem. Wzielam ze soba aparat by przy okazji ujac plaszczyk Loli. Musze przyznac ze dla mnie to wygoda gdyz po powrocie nie musze suszyc jej calego cialka ale dla niej z kolei plaszczyk=kaftan bezpieczenstwa,czyli ogromne ograniczenie ruchu. Widzac ze chce sie bawic a nie bardzo jej wygodnie zlitowalam sie i zdjelam,w efekcie czego mialam w domu dwie zmokle kury. Ince wystarczy porzadnie przetrzec siersc i jest niemal sucha,z Lola bawie sie w salon fryzjerski. Na stronie Cheritki mowicie o niebezpiecznosci jedzenia sniegu i dawania smaczkow na mrozie. Wydaje mi sie ze zbytnie chuchanie na psa nie jest szczegolnie zdrowe. Podejrzewam ze to zalezy od psa jednak ja moim nigdy nie zabranialam ani jesc sniegu ani sie kapac w rzece (nawet kilka dni temu Lola miala ochote poplywac czemu z przyjemnoscia sie oddala) i jak do tej pory sa w super formie. Mozliwe ze z wiekiem ich odpornosc spadnie,wowczas wprowadze restrykcje. Jednak czy ziajanie na mrozie nie powinno powodowac zapalenia gardla odwolujac sie do dawania zimnych smaczkow? A jak ubawionemu psu zabronic ziajac? Jak za duzo higieny jest niehigieniczne tak za ciezki klosz przyniesie wiecej szkod niz korzysci.

Cheritka

U nas śnieg i zabawy na śniegu, ale jak pada deszcz to też zakładamy kombinezon. Potem pies wraca prawie suchy. Ale na sniegu szaleje bez ograniczeń, potem w domku musi chwilę posiedzieć na suchym ręczniku.
Śniegu jeść nie pozwalam i zabawek w śnieg nie rzucam, bo potem sama ich muszę szukać, jak pies juz nie się nimi bawć

.
Nie zazdroszcze Ci pogody

, i mam nadzieję, że mróz i śnieg wyniszczą kleszcze.

Kombinezon macie zajefajny, ja musiałam szyć na miarę, bo zawsze w gotowych nogawki kończyły sie przy łokciach.

Equus

Moje dwie (Lara i Eti) też żrą śnieg (Larka kulki łapała i łykała jak mogła biegać), a mała wręcz w nim ryje i do tego uwielbia się na nim kłaść albo siadać jak się zmęczy (trochę się o pęcherz martwię co prawda co by nie dostała zapalenia więc ją zazwyczaj wołam jednak) ale jakoś im to na razie nie szkodzi na gardło (tfu tfu odpukać). Za to Diks, jest strasznym zmarźluchem, śniegu nie żre, a zapalenia gardła ma w zimie niestety często - ma do tego niestety skłonność, kwestia indywidualna.
Więc im generalnie żarcia śniegu nie bronię w parku czy w lesie, jedynie na osiedlu gdzie jest zmieszany z "solą" bo to niestety grozi zatruciami Sad

Od zimnych smaków to raczej nie powinno psu nic się stać - w końcu nie daje się ich zamrożonych.

Gwellines a ten kombinezon to na polarku czy to sama peleryna jest?

lilix4

super kombinezonik macie

gwellines

Cheritko,kombinezon Loli tez sie konczyl przy lokciach. Kupilam dwie dziecinne kurtki nieprzemakalne (w sklepie w stylu Tati totez za grosze) i doszylam rekawy. Jak sie przyjrzec to widac. Deszcz mi za bardzo nie przeszkadza,czego nie znosze to silny,zimny wiatr,taki co cie mrozi do szpiku kosci,brrrr..
Equus,pelerynka nie jest na polarze,mysle ze Lola ma wystarczajacy korzuszek,to zwykly nieprzemakalny material. Masz racje z posolonym sniegiem,na szczescie nie sola jeszcze pol i sciezek w lesie hi hi. A propos soli czytalam gdzies ze jej niewielkie ilosci sa wrecz wskazane dla psa i rzeczywiscie jak je obserwuje po kapieli w morzu to wydaja sie z luboscia wylizywac sol z siersci. Nie znaczy to ze sole im potrawy,w kabanosach maja jej dosyc (kabanos jako smaczek)

Equus