Forum Psy i Pudle Strona Główna Psy i Pudle
Forum dla miłośników czworonożnych przyjaciół
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

tresura smakołykami- chodzenie na smyczy
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bura4
Moderator
Moderator



Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 3157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gallifrey
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:48, 14 Gru 2010    Temat postu:

Wiesz, nic takiego... On od małości lata luzem więc się rpzyzwyczaił, że wracać trzeba... Poza tym mam zazwyczaj fajne smaczki... A nawet w Kielcach jak już było po wystawie to jak puściłam po hali to wracał... Ale to nadal dzika dzida więc puszczam tylko w bezpiecznym trerenie... dzisiaj na przykład byliśmy na boiskach i pies sie tak zmękolił, że leży właśnie i spi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:03, 14 Gru 2010    Temat postu:

..i jeszcze jedno pytanko ;p Gdzie tutaj jest galeria? Mam problem z wstawieniem zdjęć ;]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yessie




Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czeladź/ śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:12, 14 Gru 2010    Temat postu:

Jadzka- zastanawiam się czy jeśli on już będzie reagować na komendy : noga i chodź, to czy jest sens wprowadzać komendę :wróć ?
W obu komendach chodzi o to samo, by znalazł się przy Tobie bez względu na to co robił.
Jeśli Cię dobrze zrozumiałam, to chyba nie możesz od niego wymagać, żeby cały czas zajmował się tobą na spacerach- to jego radość, że sobie powęszy.To tak jakbyś chciała odebrać dziecku cukierka. Powinnaś dać mu czas na węszenie, poznanie terenu, poczytanie psiej gazety, a dopiero po tym zabawa lub ćwiczenie.Może jeśli raz dobrze pozna teren, to przy kolejnej wizycie w ty samym miejscu będzie spokojniejszy i bardziej skoncentrowany na Tobie?

Co do galerii, to dobre pytanie Na początek, w górnej części strony jest hasło szukaj. Tam wpisz np Igor( najkrótsze) i wyjdzie strona z galeriami wszystkich pudli.Załóż nowy temat i już


Ostatnio zmieniony przez Yessie dnia Wto 23:31, 14 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:46, 15 Gru 2010    Temat postu:

Yessie no może masz rację...pewnie jeszcze jedna komenda i nie wiedziałby o co chodzi : p. Mam nadzieję, że z czasem nauczy się, że im bliżej mnie tym lepiej
Próbowałam nauczyć psiaka tego siusiania na komendę "siusiu", tak ja proponowałaś, ale nie wyszło mi. Za to po raz pierwszy jakoś z dwa dni temu zrobił kupę tam gdzie chodzę z nim z tą linka treningową. Oczywiście pochwaliłam go itd. Pomyślałam sobie, że w końcu zrozumie, że może załatwiać się równiez w innych miejscach, ale on i tak woli robić to na podwórzu. Nie mogę go teraz za długo przetrzymywać na tym mrozie, więc jak już dotrzemy na podwórko, psiak prawie za każdym razem dopiero wtedy się załatwi. Nie mogę tego zrozumieć :/ No i oczywiście jak wejdziemy na podwórze dostaje szału (pewnie dlatego, że tak bardzo chce mu się siusiu i że wreszcie się załatwi). Kręci się wokół mnie jak szalony i dopiero po chwili załatwia się. A może wiecie jak mam reagować na to jak on tak szaleje?...po prostu mógłby mi zerwać się ze smyczy- biega z taka siłą i w ogóle. Wołąm go, szarpne smyczą, wołam...a psiak może zareaguje ale na sekundę i znowu to samo...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yessie




Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czeladź/ śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:18, 16 Gru 2010    Temat postu:

Trzeba by podpytać kogoś kto więcej psów wychował On się chyba tak bardzo cieszy. A czy on zna "komendę" FE, albo NIE. To takie uniwersalne pokazanie, że cokolwiek robi to jest złe. Może postawienie go do pionu na na Fe, a później wyciszenie głaskaniem po boku i łagodnym mówieniem czegoś? Ja mojej ciągle powtarzam :dobra dziewczynka, a ona tylko łypie okiem czy dostanie smaka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 22:52, 16 Gru 2010    Temat postu:

Zna komendę NIE..., a na pochwałę DOBRY PIES - mój psiak też po wypowiedzeniu tej komendy czeka na smaka Wink Próbowałam dawniej z tym NIE, jak on tak się kręci, ale wtedy byłam sama zdenerwowana, no i też troszkę wrzeszczałam. Tym razem spróbuję świadomie wypróbować tego sposoby ze spokojem...potem pogłaskanie. Choć psiak szczerze mówiąc, nie przepada za tym by go głaskać jak chce czegoś innego, jak jest poddenerwowany itd No ale dobry sposobem może być równiez mówienie do niego czegos miłego...jutro to wypróbuję, dziękuję

A może spróbuje tej ringówki? Może ktoś mi podpowie jak jej uzywać? Domyslam się, że musi byc umieszczona na szyi wyżej niż zwykła obroża. Co zrobić żeby nie spadała?


Nie piszemy post pod postem! Izabela124
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yessie




Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czeladź/ śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:53, 21 Gru 2010    Temat postu:

Ringówka działa jak dławik, a jeśli zostawisz luźną to pociecha wyjmie sobie z niej głowę. Gdybyś była tak zdesperowana, żeby tą drogą pójść to już lepiej klasyczny łańcuszek dławik bo pies nie ucieknie, ale szeroki( nie werżnie sie w szyję).
Ringówka niby kawałek sznurka,ale żeby ja dobrze dobrać to dla laika problemik. Pierwsza ringówkę kupiłam , jak się okazało dla pitbula( pani w sklepie zoo dała mi ze skóry), później kupiłam taką, która była ze zbyt ostrej linki i tak zorała mi rękę, że miesiąc skóra mi schodziła. Dopiero na wystawie, nasza groomerka poszła ze mną na zakupy i pomogła wybrać właściwą. Teraz w Kielcach Bura pomogła mi wybrać żmijkę i pokazała jak nią dyscyplinować psa( ale to na użytek wystawy).
Nie wiem czy ci ringówka pomoże- on juz jest stary cwaniak.
Chice uczyłam biegania na ringówce( juz nawet na tej dla pitbula) w kółku tak jak na wystawie od pierwszych dni pobytu u mnie.Mimo że moje umiejętności handlerskie były ( i są zerowe) to nauczyła się, że widok ringówki i słowa: ćwiczymy oznaczają bieg w kóło, postawę, oglądanie zębów a na koniec smakołyk. Wszystko to robi pięknie, a niech ja tylko wyjdę z nią na tej samej ringówce na ulicę, to jej palma odbija tak jak na obroży.
Są rożne teorie. Groomerka mówi: chodzić na ringówce, żeby nie niszczyć włosa, a hodowca mówi, że ringówka jest dla psa tak jak dla nas eleganckie szpilki - wkładamy tylko na specjalną okazję , pies widząc ją wie co będzie robić, a po zakończeniu zadania przebiera się w ciuchy robocze.
A nie myślałaś o szelkach?
Mój york ma odruch kaszlowy gdy idzie na obroży( miała kiedyś zapalenie tchawicy po zjedzeniu od dziecka loda), a nie ciągnie- bo to stateczna seniorka. Tylko szelki zapobiegają kaszlowi, do tego pies pięknie i jak humanitarnie jest prowadzony.


Ostatnio zmieniony przez Yessie dnia Wto 20:56, 21 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:02, 21 Gru 2010    Temat postu:

Też tak myślałam, że ringówka tylko na specjalne okazje...w takim razie lepiej z tego zrezygnuje.
Bruti na samym początku miał szelki, ale na nich ciągnął. Zmieniałm je na obrożę i...początkowo było genialnie! Smycz chyba wcale nie była napięta. No ale z czasem nauczył się ciągnąć. Nie wiem nawet kiedy to się stało. Gdyby wczesniej mi ktos powiedział, żebym zwyczajnie zatrzymywała się za każde jego pociągnięcie nie miałabym dziś z tym problemu. Niestety nie miałam takiej wiedzy no i dopiero, gdy Bruti był w zaawansowanym stopniu ciągnięcia smyczą zaczęłam rozmyślać, co by tu można było zrobić, by było lepiej :/ Jakiś czas temu kupiłam mu szelki w zoologicznym, ale ciężko jest dobrać odpowiednie. Nie ma dla niego dobrego rozmiaru. Albo są za duże, albo za małe. W brzuszku napięta, a pod mordką ma luźno. Albo też tak jakby obcierału go wokół łapek. Zauważyłam też, że szelki, nawet te które miał na samym początku chyba mu przeszkadzały. W czasie biegu, dłuższego spaceru zaczynał jakby sie dusić, albo brakowało mu tchu, coś w tym rodzaju. W obroży nie ma z tym problemu. No i jeszcze jedna sprawa. Jesli próbuje założyć mu te szelki, to ucieka...więc może naprawdę rozmiarowo jest coś źle. Natomiast przy zakładaniu obroży psiak jest spokojny.
Chyba zamęcze Was tutaj na tym forum, ciągle mam z czymś problem...ale muszę sie wytłumaczyć, bo to mój pierwszy psiak Wink No i chciałabym go mądrze wychować


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 23:06, 21 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Śnieżynka




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:06, 21 Gru 2010    Temat postu:

Ja raczej proponuje zamiast się zatrzymywać, zmieniać kierunek jak pies zaczyna ciągnąć, tylko wtedy nie radze mieć jakiegoś celu i gdzieś konkretnie iść bo można nie dojść
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:11, 21 Gru 2010    Temat postu:

Snieżynko tego też próbowałam. Ale czasem po prostu kręciłam się wkółko heh. Gdy juz myslałam, że psiak w 70% opanował chodzenie na smyczy okazało się, że tak naprawdę to ja wciąż zwracam mu uwagę- zmieniając kierunek, wciąż muszę na niego patrzec itd. Nie mogłam z nikim spacerować, bo wystarczyło, bym raz pozwoliła psiakowi się pociągnąć no i trzeba było zaczynac od początku... ;/


A może łatwiej będzie jak psiak podrośnie...Przeczekam zime i wtedy bardziej się przyłoże do treningu z chodzeniem na smyczy. Może gdy skończy ten rok, nie będzie próbował łapać wszystkiego co znajduje się w jego pobliżu

nie pisz posta pod postem, edytuj go i dopisz resztę
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Śnieżynka




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:47, 22 Gru 2010    Temat postu:

Wiesz co może z kimś umawiaj się po spacerze z psem, albo z kimś drugim co ma psa i rozumie to dlaczego patrzysz się na psa a nie na kogoś z kim rozmawiasz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yessie




Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czeladź/ śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:40, 23 Gru 2010    Temat postu:

A widziałaś takie szelki. Miałam je w rękach są z czego takiego miękkiego jak karimata. Niestety drogie
[link widoczny dla zalogowanych]

Co do tych to nie wiem, może ktoś stosował( ale pewnie u innych ras), ale z założenia maja zapobiegać ciągnięciu. Nie są drogie i ja jakoś mam dobre skojarzenia z produktami trixie
[link widoczny dla zalogowanych]

Na dolnym pasku strony, z której są szelki jest dział porad- polecam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 11:58, 25 Gru 2010    Temat postu:

ooo...No te pierwsze sa drogie, ale widać że dobre. A te drugie hmmm jeszcze takiego czegoś, to nie widziałam...ciekawe, ciekawe....Może ktoś posiada takie szelki?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 13:26, 04 Sty 2011    Temat postu:

PRZEPRASZAM, ŻE WKLEIŁAM POST POD POSTEM, ALE NIE UMIEM JUZ TEGO USUNAĆ!

Już jakiś czas temu kupiłam psiakowi nowe szelki- te są lepsze od poprzednich. W końcu takie znalazłam w zoologicznym. Szkolę go metodami pozytwnymi, że jak ma szelki to powinien ładnie chodzić na luźnej smyczy...a na obroży może ciągnąć i chadzać na flexi. Wiem, że lepiej byłoby zrobic na odwrót, czyli szelki do ciągnięcia, ale nie wsyztskim członkom mojej rodziny chce zakładać sie takie szelki (choc ja nie widzę w tym problemu, no ale cóż...) Czy myślicie, że to dobry pomysł? Czy psiak zrozumie, że to na szelkach nie wolno ciągnąć? Jak na razie metodę tą stosowałam w domu i na podwórzu- psiak idzie ładnie. Niedługo wybiorę się z nim na ulicę i zobaczymy jak to będzię, chociaż pewnie nie tak łatwo ;]
Jesli chodzi o chodzenie na lince treningowej, wydaję mi sie, że jest co raz lepiej. Psiak przychodzi na zawołanie, przynosi aport, no ale...mam nadal problem z tym, żeby Bruti trzymał się blisko mnie, gdy po prostu sobie chadza. Czasami ja moge odejsć na te 15 m, a psiak nic...wiecie stosuje toą metodę, z uciekaniem, wołaniem ...a on dalej np kopie dziure. Chyba, że zowołam go odpowiednią komendą "noga" to przybiegnie. Myślę, że i tak jest lepiej niż jak to było dawniej, bo wcześniej Bruti w ogóle za mną nie szedł...teraz udaje mi sie czasem zrobić tak, żebysmy razem przeszli podwórze, bez ciągnięcia linki, a za pomoą tylko delikatnego wołania jego imienia.
Czy myslicie, że powinnam się odważyć i puścić go bez linki? Psiak 11 stycznia skończy 8 miesięcy..strasznie jednak się boje, że nagle zechce wybiegnąć przez bramą wprost na samochody....;/ Może to tylko mój strach, może powinnam wierzyć, że nic złego się nie stanie?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 13:29, 04 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yessie




Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czeladź/ śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:28, 04 Sty 2011    Temat postu:

A może na początek weź go za miasto na jakieś pola? Weź tez kogoś do pomocy, kto będzie na wszelki wypadek teren obstawiał ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pearl




Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Białegostoku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:41, 04 Sty 2011    Temat postu:

....

Ostatnio zmieniony przez Pearl dnia Sob 21:13, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:12, 05 Sty 2011    Temat postu:

No właśnie najlepiej byłoby sprawdzić, to na początek na polu,,,ale kurcze teraz nie mam takiej możliwości. Ja osobiscie nie posiadam samochodu, mój bart ma, ale aktualnie jest zepsuty :/ Wątpie też żeby chciało mu sie specjalnie jechać :/ ... no cóż..może poczekam aż naprawi auto i może uda mi się go jednak namówić na taki wyjazd.
Pearl a pies Twoich znajomych w jakim jest wieku?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:13, 05 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pearl




Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Białegostoku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:15, 05 Sty 2011    Temat postu:

Ojjjjj z 6 lat mu pewnie trzasnęlo już
a może jakiś park mniej uczęszczany? i z dala od ulicy? u mnie działa Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:26, 05 Sty 2011    Temat postu:

wooooo i dopiero teraz go puścili? szok! heh No właśnie park jest tylko, że tam często można spotkać ludzi, i ich psów no i dzieci Wink A Brutula jak zabaczy dziecko, to boje się że pobiegnie wprost na nie :/ Będę musiała coś wymyślić....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pearl




Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Białegostoku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:42, 05 Sty 2011    Temat postu:

....

Ostatnio zmieniony przez Pearl dnia Sob 21:14, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 10:55, 06 Sty 2011    Temat postu:

wooow....jak to musi super wyglądać, tak wszyscy razem...hmmm....fajnie

Może mi się uda puścić Brutusa na terenie ogrodzonym ..i to może nawet jeszcze dziś...zobaczymy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pearl




Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Białegostoku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:25, 06 Sty 2011    Temat postu:

....

Ostatnio zmieniony przez Pearl dnia Sob 21:12, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 14:17, 07 Sty 2011    Temat postu:

Myśle, że każdy pies potrzebuje dużo ruchu, nawet pudel Wink Niektórzy mówią, że z takimi domowymi pieskami wystarczy pójść na 10 minutowy spacer. Ale nie wyobrażam sobie trzymać mojego psiaka ciągle na smyczy. Jak widzę, tą jego radość jak możę sobie pobiegać nawet na tej lince treningowej, jak przychodzi z piłką i wpatruje się we mnie tymi swoimi oczętami czekając na kolejny rzut piłką. Dlatego robie wszystko, by wreszcie móc puścić go bez tej smyczy. Niestety nie udało mi sie wybrać na teren zamknięty, prawdopodobnie pójdę tam w niedziele.
Mój brat powiedział, że nie ma czego się bać i wziął psiaka na podwórze -bez smyczy! Oczywiście zabezpieczył się przepyszną przekąską, żeby w razie co, pies chciał do niego przybiec....i jak pięknie Bruti spacerował! Nie werzyłam w to co widzę ;p Brat tylko raz dał mu kawałek przysmaku, ale w sumie obyłoby sie bez tego. Przeszedł z nim całe podwórze i psiak zawsze dobiegał do swojego pana! A jak zauważył, że pan chce iść już do domu, to jak najszybciej pobiegł za nim Mój brat powiedział, że po prostu nie można się bać i trzeba iść przed siebie, a pies zawsze pójdzie za nim, nawet bez wołania...i jak narazie to się sprawdza! Jak przechodzili obok bramy, prowadzącej prosto na ulicę, to Bruti wszedł do niej, ale tylko na chwilę, bo gdy zauważył, że pan poszedł dalej, to pobiegł za nim!
Oczywiście nadal boję się co będzie jak zauważy innego psa, albo kota....mam jednak nadzieję, że tymczasowe chodzenie z szynką pomoże w takiej sytuacji! Acha!..cały czas trenuje z Brutim chodzenie przy nodze na luźnej smyczy i jak na razie jest doobbrzzee! Oby tylko było tak cały czas
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szura




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:37, 07 Sty 2011    Temat postu:

Pies luzem nieopodal ulicy to zwykła nieodpowiedzialność. I owszem, JEST się czego bać. Psa się spuszcza w bezpiecznych miejscach.

NIGDY nie wiadomo, czy coś nie przestraszy naszego psa i nie zacznie uciekać na oślep. Gdyby właściciele mieli trochę więcej wyobraźni, to dużo mniej nieszczęściwych wypadków by było...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 18:24, 07 Sty 2011    Temat postu:

Szura niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Ja na razie wypuszczam psa na podwórzu, które jest ogromne....Najpierw oczywiście specjalnie go do tego przygotowywałam, ....nauka komendy na przywołanie, zastosowanie linki treningowej i ciagłe ćwiczenia. Sama równiez musiałam wiele sie nauczyć,...czytałam wiele książek i artykułów o tej tematyce, również sięgałam porady tu na forum.
Brutus gdy słyszał strzały petard bał się- racja, ale kierował się w strone domu, a nie bramy-ulicy. Gdybym wiediziała, że jest inaczej, nie puściłabym go luzem.
Niestety w mojej miejscowości nie ma specjalnego terenu, bezpiecznie ogrodzonego, przeznaczonego dla psa. Gdyby takowe było chodziłabym właśnie tam. Mogłabym iść z nim do parku, ale wiem, że bezpieczniej będzie gdy najpierw przyzwyczai się do latania luzem na podwórzu....z parku też przecież mógłby wybiec.
Myślę, że gorsze dla psa byłoby, gdybym wciąż tryzmała go na smyczy. Mam nadzieję, że z czasem i w parku będzie mógł pobiegać i w innych fajnych miejscach. Myślę, że jeśli pies słucha swojego "pana", a jego zachowanie nie budzi jakichkolwiek zastrzeżeń, to jak najbardziej może biegać luzem. Gorzej byłoby gdyby ktoś miał agresywnego psa. Albo takiego, który ma w nosie, co do niego "pancia" mówi i tak po prostu z dnia na dzień wypuściłby go luzem...takie zachowanie byłoby nieodpowiedzialne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szura




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:53, 07 Sty 2011    Temat postu:

Ja nie uważam, że psa trzeba całe życie na smyczy trzymać - ale przy ulicy owszem. Park zazwyczaj jest od ulicy oddalony, lub chociaż jakaś jego część. Podwórze nie jest ogrodzone? nie można zamknąć/zastawić czymś bramy?

Też nie widzę problemu w psiakach luzem. O ile są całkowicie odwoływalne i bez pozwolenia nie zaczepiają ludzi ani innych psów. Jeśli nie ma się aż takiej kontroli nad psem, to najlepszym wyjściem jest linka. Pies spokojnie może się wybiegać, a jeśli coś mu wpadnie do głowy, to nadal jest pod kontrolą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Martyna-Gdy




Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:35, 02 Lis 2011    Temat postu:

Jak to jest z nauką chodzenia bez smyczy? Kiedy zacząć,jak uczyć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bura4
Moderator
Moderator



Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 3157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gallifrey
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:25, 02 Lis 2011    Temat postu:

Zacząć najlepiej od maluskiego szczeniaka, który chętniej za nami (znana osobą) pójdzie niż za obcym. Na bezpiecznym terenie tzn ogrodzonym lub jakoś izolowanym od niebezpieczeństw. Im więcej smaczków, zabawek mamy my, tym bardziej będziemy atrakcyjni dla psa. Ja tak uczyłam białasa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yessie




Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czeladź/ śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:41, 02 Lis 2011    Temat postu:

Jak najwcześniej. Zadbaj, żeby smycz i obroża miały pozytywne skojarzenia, czyli smakołyk za samo założenie. Nie pozwól by smycz była zabawką czy gryzakiem. Zapomnij o smyczy automatycznej. Można pozwolić początkowo ponosić obroże ze smyczą , której nie trzymasz , tylko pies ja ciągnie za sobą. Później smycz trzymasz , pokazujesz ustawienie przy nodze ,powtarzasz komendę i chwalisz co kilka kroków dając nagrodę.

Nie martw się, jeśli szczeniaczek pięknie będzie szedł na odludziu, a napotkawszy innego psa czy człowieka będzie ciągnąc- nie pozwalaj na to , mów fe,ale nie załamuj się to wymaga czasu, bo dzieciak chce się bawić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kot




Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:20, 02 Maj 2014    Temat postu:

Czy warto właśnie w celu nauczenia chodzenia na smyczy (i ringówce) zapisać 4 miesięczną suczkę do psiego przedszkola? Czy na razie próbować samej? Dodam, że to moja druga suczka (pierwsza to bichon) i niestety mała uczy się od tej drugiej, już rocznej ciągnąć i kicać ;( Bo niestety bichona nie udało mi się wyszkolić pomimo usilnych, długotrwałych prób...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Psy i Pudle Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin